Pożądane
to już ósmy z kolei tom serii Pretty Little Liars. Mężczyzna podejrzany o
zabójstwo Alison oraz dwóch innych osób siedzi w areszcie. Emily, Spencer, Aria
i Hanna nie dostają już żadnych tajemniczych smsów, nikt ich nie szantażuje i
nie grozi im. Wydaje się, że dziewczyny w końcu naprawdę mogą odetchnąć z ulgą.
Niestety ten złudny spokój zostaje bardzo szybko przerwany, kiedy rodzina
DiLaurentis składa publiczne oświadczenie i ujawnia skrzętnie skrywaną przez
lata tajemnicę. Wiadomość wstrząsa całym miasteczkiem, a najbardziej czterema
przyjaciółkami. Jednocześnie pewne sprawy zostają raz na zawsze wyjaśnione i Emily,
Spencer, Aria i Hanna są przekonane, że wszystko co złe jest już za nimi. Ale
czy na pewno? Przecież przedstawienie dopiero się zaczyna…
Po
serię PLL sięgam zawsze wtedy, kiedy mam ochotę na coś lekkiego i przyjemnego,
niewymagającego większego skupienia. Z każdym kolejnym tomem mam jednak obawy,
czy autorce uda się utrzymać poziom poprzednich części. Zawsze też zastanawiam
się, co nowego może się wydarzyć w tej ciągnącej się już dosyć długo historii. Tym
razem muszę przyznać, że Sara Shepard przeszła samą siebie, bo takiego obrotu
sprawy zupełnie się nie spodziewałam. Nie zdradzę szczegółów, ale wierzcie mi -
będzie się działo i jak zwykle nie zabraknie intryg, kłamstw i tajemnic. Jest to według mnie najlepsza jak dotąd część
serii i byłaby idealnym zakończeniem całej historii. Szczerze mówiąc nie mam
pojęcia o czym autorka będzie pisać w kolejnych tomach, bo temat wydaje mi się
wyeksploatowany, ale… kto jak kto, ale Sara Shepard potrafi zaskoczyć czytelnika.
Żeby
nie było tak słodko, to jeszcze kila słów o tym, co mi się nie podobało. Przede
wszystkim autorka na każdym kroku, zupełnie niepotrzebnie wymienia marki ubrań
i kosmetyków, co bardzo mnie irytuje podczas czytania. Nie podobała mi się też
kreacja głównych bohaterek. Wiem, że są to nastolatki, mają prawo być infantylne
i naiwne, ale np. Hanna staje się dosłownie coraz głupsza z każdym kolejnym
tomem i w tej części fragmenty, które jej dotyczyły miałam po prostu ochotę pominąć.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to literatura wysokich lotów, a raczej „literackie
dno”, ale nad pewnymi rzeczami autorka mogłaby popracować, skoro już się tak rozpędziła
z tym pisaniem :)
A
co Wy myślicie o tej serii? Znacie, lubicie? Warto czytać kolejne tomy? Ja, pomimo
kilku mankamentów, Pożądane oceniam wysoko, bo najważniejszą funkcję -
rozrywkową, spełniają znakomicie. A tylko pod takim kątem oceniam całą serię
PLL.
Recenzje
poprzednich części znajdziecie tutaj:
Moja ocena: 5,5/6