piątek, 26 września 2014

Śmiertelne napięcie - Alex Kava


Alex Kava – amerykańska pisarka, autorka thrillerów psychologicznych.

Dla grupki nastolatków z Nebraski to miała być tylko kolejna nocna impreza w lasach Parku Narodowego. Nikt nie przypuszczał, że wszystko skończy się tak tragicznie. Gdy na miejsce dociera agentka FBI, Maggie O'Dell, dokonuje makabrycznego odkrycia – dwójka młodych ludzi nie żyje, a obrażenia na ich ciele wskazują na silne porażenie prądem. Ci, którym udało się przeżyć, są ranni i śmiertelnie przerażeni. Nie potrafią wyjaśnić, co tak właściwie wydarzyło się w nocy. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy troje z ocalałych nastolatków ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

W tym samym czasie w dwóch szkołach w Wirginii i Waszyngtonie zostają zgłoszone masowe zatrucia uczniów. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną epidemii było zakażone mięso serwowane w szkolnych stołówkach. O pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy zostaje poproszony Benjamin Platt, wybitny specjalista od chorób zakaźnych.

Wkrótce O'Dell i Platt odkryją fakty, które pozwolą połączyć ze sobą te dwa różne śledztwa. Na jaw wyjdą tajemnice, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Czy wszyscy wyjdą z tego cało? I jak zakończy się cała sprawa? Te pytania zostawiam bez odpowiedzi.

Śmiertelne napięcie to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kavy, chociaż muszę zaznaczyć, że jest to już dziewiąta z kolei część serii z agentką Maggie O’Dell w roli głównej. Na szczęście nieznajomość poprzednich części w niczym nie przeszkadza i można tę książkę traktować jako odrębną historię.

Kava posługuje się łatwym w odbiorze językiem, unika zbędnych opisów, przez co całość czyta się błyskawicznie. Autorka skupiła się na dwóch głównych wątkach i poprowadziła akcję dwutorowo. Wydarzenia związane z masowym zatruciem w szkole przeplatają się ze śledztwem prowadzonym przez agentkę O’Dell. Mnie osobiście wątek związany z epidemią wśród dzieci jakoś niezbyt zaciekawił, za to z zainteresowaniem śledziłam poczynania Maggie. Przez długi czas nie miałam pojęcia jak autorka powiąże te dwa z pozoru niemające ze sobą nic wspólnego śledztwa. Niestety kiedy obydwie historie zaczęły się zazębiać odniosłam wrażenie, że dzieje się to trochę na siłę. Coś mi w tym wszystkim nie pasowało. Ostatnie strony pozostawiają czytelnika z mnóstwem pytań i uczuciem niedosytu. Wprawdzie w większości przypadków właśnie takie niedopowiedzenia na zakończenie bardzo lubię, ale tutaj według mnie raczej się to nie sprawdziło.

Sama nie wiem jak ocenić tę książkę. Przeczytałam już sporo powieści z tego gatunku i niestety Śmiertelne napięcie na ich tle niczym szczególnym się nie wyróżnia. Nie powiem, że się zawiodłam, bo aż tak źle nie było, ale w zachwyt też nie wpadłam. Jestem ciekawa jak się sprawy mają w przypadku pozostałych powieści Kavy. Którą z nich polecacie najbardziej?

Moja ocena: 4/6

czwartek, 18 września 2014

Lot nisko nad ziemią - Ałbena Grabowska-Grzyb


Ałbena Grabowska-Grzyb - z wykształcenia lekarz neurolog. Z zamiłowania pisarka o bułgarskich korzeniach. W swoim dorobku ma powieści zarówno dla dorosłych jak i dla młodszych czytelników.

Weronika Przybyszewska od małego była wychowywana w myśl zasady: „nie wyróżniaj się”. Jej rodzice funkcjonowali w ramach utartych norm społecznych i dla swojej córki pragnęli tego samego - bezpiecznej przeciętności. Weronika jednak miała odwagę marzyć i siłę, by w decydujących momentach sprzeciwić się rodzicom. Zdobyła upragniony zawód – została przedszkolanką. Poznała też Sławka, który okazał się miłością jej życia i za którego wkrótce wyszła za mąż. Czas płynął i wydawało się, że nic nie jest w stanie zmącić cudownego szczęścia, jakie przepełniało naszą bohaterkę. A jednak… Okazuje się, że Weronika i Sławek nie mogą mieć dzieci. Mimo terapii i usilnych starań muszą w końcu pogodzić się z faktem, że nigdy nie zostaną rodzicami. Wkrótce potem na naszą bohaterkę spada kolejny cios - Sławek ginie na skutek wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę. Świat Weroniki wywraca się do góry nogami, nagle wszystko traci sens. Czy kobiecie uda się kiedykolwiek pogodzić z tak wielką stratą? Czy będzie potrafiła odbudować swój zrujnowany świat i jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić?

Lot nisko nad ziemią to połączenie powieści obyczajowej i psychologicznej. To opowieść o miłości, jaka zdarza się raz w życiu, o ogromnej samotności i stracie, z którą trudno się pogodzić. W powieści możemy zauważyć dosyć wyraźny podział na dwie części. Pierwsza opisuje życie Weroniki przed śmiercią męża. Historia, choć dosyć schematyczna, jest wciągająca i czyta się ją z przyjemnością. Druga część natomiast skupia się na życiu Weroniki po stracie męża. Tutaj autorka postanowiła nieco zagmatwać fabułę i wprowadziła całą plejadę nowych postaci. Czytelnik od razu wyczuwa, że cała historia zaczyna się robić jakaś „dziwna” i zastanawia się o co w tym wszystkim chodzi? Osobiście chwilami czułam się trochę przytłoczona, a nawet znudzona czytając fragmenty, które wydawały mi się wplecione w całość zupełnie bez sensu. W końcu dopadło mnie zniecierpliwienie i już myślałam, że autorce po prostu brakło pomysłu na poprowadzenie fabuły. Jak się jednak okazuje pani Ałbena pomysł miała i postawiła na zakończenie, które wprawi niejednego w zdumienie. Ja akurat w pewnym momencie przewidziałam rozwój wypadków, ale myślę, że większość czytelników da się zaskoczyć :)

Warto również wspomnieć o świetnie nakreślonym portrecie psychologicznym głównej bohaterki. Jej relacje z rodzicami, związek ze Sławkiem i w końcu samotne zmaganie się z żałobą zostały bardzo dogłębnie i trafnie zobrazowane. Autorka szczegółowo opisuje też wszystkie przemyślenia Weroniki oraz emocje, które nią targają, zwiększając w ten sposób autentyczność tej postaci.

Podsumowując, Lot nisko nad ziemią to niepozornie zaczynająca się historia z zaskakującym zakończeniem. Jeśli macie ochotę na ciekawe połączenie powieści obyczajowej i psychologicznej w polskim wydaniu, to zachęcam do przeczytania powieści pani Ałbeny.

Moja ocena: 4,5/6

środa, 10 września 2014

Moja siostra mieszka na kominku - Annabel Pitcher


Annabel Pitcher- brytyjska pisarka. Moja siostra mieszka na kominku jest jej debiutancką powieścią. Książka trafiła na listy bestsellerów, uzyskała nominacje do kilku prestiżowych nagród i okrzyknięto ją jednym z najlepszych debiutów angielskiej prozy ostatnich lat.

Kiedyś Jamie był szczęśliwy, miał kochających rodziców i dwie siostry-bliźniaczki, Rose i Jasmine. Niestety rodzinę chłopca dotknęła ogromna tragedia, która zmieniła wszystko – w wyniku bomby podłożonej przez muzułmańskich terrorystów zginęła jedna z dziewczynek - Rose. Od tamtego wydarzenia minęło prawie pięć lat, a mimo to rodzice Jamiego wciąż nie pogodzili się ze stratą córki. Są zrozpaczeni, straszliwie cierpią i zamykają się w swoim bólu. Z każdym dniem też coraz bardziej się od siebie oddalają. W końcu matka odchodzi do innego mężczyzny, a ojciec coraz częściej topi smutki w alkoholu. Dziesięcioletni Jamie czuje się zagubiony, nie potrafi odnaleźć się w tej sytuacji i nie pojmuje dlaczego życie zwyczajnie nie toczy się dalej. Próbuje zrozumieć tragedię, która doprowadziła do rozpadu jego rodziny, ale od tamtej pory minęło już kilka lat, chłopiec był zbyt mały by naprawdę mocno przeżyć stratę siostry. Tak właściwie nawet już jej nie pamięta i wcale za nią nie tęskni, a jedyne czego pragnie, to żeby wszystko było jak dawniej…

Moja siostra mieszka na kominku to chwytająca za serce i niezwykle wzruszająca historia małego chłopca, którego świat pewnego dnia wywrócił się do góry nogami. To studium rozpaczy, ukazujące jak śmierć bliskiej osoby może zniszczyć nawet najbardziej kochającą się rodzinę. To w końcu także poruszająca opowieść o samotności, zagubieniu i wyobcowaniu. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autorkę było oddanie głosu dziecięcemu narratorowi – Jamiemu. W tej roli wypada on niezwykle wiarygodnie. Chłopiec opisuje otaczającą go rzeczywistość z prostotą i typową dla dziecka naiwnością. Jednocześnie jego opowieść jest pełna emocji i życiowej mądrości. Dzięki takiej narracji autorka pokazała, że o śmierci i cierpieniu można pisać w prosty sposób, bez patosu i popadania w tani sentymentalizm, a żeby oddać prawdziwe emocje wcale nie potrzeba wielkich słów. Doceniam to, że w tę jakże smutną historię zostały wplecione „elementy” podnoszące czytelnika na duchu. Piękna więź między rodzeństwem, prawdziwa przyjaźń z Sunyą i samo zakończenie książki – to coś, co pomimo ogromnego wzruszenia pozwalało mi wierzyć, że Jamie będzie jeszcze kiedyś szczęśliwy.

Moja siostra mieszka na kominku to książka z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Taka, która porusza najbardziej wrażliwe struny w sercu i skłania do refleksji. Okazuje się, że proste słowa znaczą najwięcej. Pozostaje mi jedynie pogratulować Annabel Pitcher tak świetnego debiutu i liczę na to, że na tym jej pisarska kariera się nie zakończy.

Moja ocena: 5/6

czwartek, 4 września 2014

Szczęście pachnie bzem - Aleksandra Tyl


Dosłownie kilka dni temu skończyłam czytać Aleję Bzów autorstwa Aleksandry Tyl. Powieść zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam od razu sięgnąć po kontynuację, czyli Szczęście pachnie bzem. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, bo książka okazała się jeszcze lepsza niż część pierwsza i wciągnęła mnie be reszty.

W życiu Izabeli Wieniawskiej jak zwykle dużo się dzieje. Długo wyczekiwane mieszkanie jest wreszcie gotowe do odbioru. Udało się uzbierać pieniądze na operację Oliwki i wkrótce jej mała chrześnica wyjedzie do Stanów, by tam przejść skomplikowany zabieg. Poza tym nasza bohaterka ma nową pracę, której poświęca mnóstwo czasu i energii. Zależy jej żeby sprawdzić się na nowym stanowisku, dlatego jest maksymalnie zaangażowana w to, co robi i daje z siebie wszystko. Wolne chwile najczęściej spędza z ukochanym. Stara się też zbytnio nie zaniedbywać babci. Mimo wielu obowiązków Iza czuje, że wszystko w jej życiu powoli zaczyna się układać i do pełni szczęścia brakuje jej naprawdę niewiele. Niestety, los bywa przewrotny. Z dnia na dzień świat Izabeli wywraca się do góry nogami. Będzie musiała podjąć kilka ważnych decyzji i zweryfikować większość dotychczasowych planów. Jak sobie z tym poradzi? I czy w końcu odnajdzie upragnione szczęście? Tego musicie się już sami dowiedzieć.

Szczęście pachnie bzem to świetna powieść obyczajowa z miłością w tle, a przy okazji wciągająca historia o zaufaniu i kobiecej przyjaźni. Po przeczytaniu Alei Bzów spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że w drugiej części autorka skupi się przede wszystkim na wątku miłosnym. Obawiałam się nawet, że może być zbyt mdło i romantycznie. Tymczasem pani Aleksandrze udało się mnie zaskoczyć. Bardzo skomplikowała życie głównej bohaterki, przez co zrobiło się naprawdę ciekawie. I chociaż było pewne, że cała historia zakończy się happy endem, to i tak z zaciekawieniem śledziłam perypetie Izabeli. Wątek romantyczny oczywiście się pojawił, ale podobnie jak w poprzedniej części, tak i tutaj stanowił on tło wydarzeń i nie zdominował fabuły. Powieść czytało mi się wyjątkowo dobrze i nie miałam ochoty odrywać się nawet na minutę, dlatego z czystym sercem polecam ją każdemu.

Moja ocena: 5/6