Pamiętacie
opowieść o niezwykłej krainie zwanej Kapadoclandią? Zastanawiacie się, co
nowego słychać u Tami, Kelie i Rume? Jeśli tak, to koniecznie zajrzyjcie do
najnowszej książki pani Renaty Klamerus, w której opisuje dalsze przygody
trójki przyjaciół.
Rozpoczął
się nowy rok szkolny i dzieci całą swoją uwagę skupiają przede wszystkim na
nauce. Tami oprócz tradycyjnych zajęć uczęszcza także do szkoły muzycznej,
gdzie wytrwale ćwiczy grę na skrzypcach. I chociaż dziewczynka poznała nowe koleżanki
i dobrze czuje się w szkole, to z utęsknieniem czeka na wakacje, kiedy to
będzie mogła spędzić więcej czasu z rodziną oraz najlepszymi przyjaciółmi –
Kelie i Rume.
W
końcu nadchodzi koniec roku szkolnego, a wraz z nim rozpoczynają się nowe
przygody. Dzieci postanawiają skorzystać z magicznych właściwości księgi i
odwiedzić grotę opuszczoną przez konie. Kogo spotkają na swojej drodze i co
niesamowitego przytrafi im się podczas tych wakacji? Zdradzę tylko, że na jaw
wyjdzie tajemnica skrywana przez babcię Fuoco, a Tami, Kelie i Rume będą mieli okazję
latać dywanem i wyczarują festyn, ale to nie wszystko…
Pani
Renata Klamerus po raz kolejny przenosi nas do magicznej krainy, w której
wszystko może się zdarzyć. Myślę, że młodsi czytelnicy z zainteresowaniem będą
śledzić dalsze losy trójki przyjaciół. Autorka opisuje przygody dzieci
obrazowym, przystępnym językiem. Pokazuje jak ważne w życiu każdego człowieka
są takie wartości jak przyjaźń i rodzina. Książka jest ładnie wydana, ma twardą
oprawę i została podzielona na krótkie rozdziały, co według mnie znacznie
ułatwia odnajdywanie się w tekście. Czytanie ułatwia też duża czcionka, która
nie męczy oczu. Podobnie jak w poprzedniej części, tak i tutaj nie mamy
praktycznie żadnych ilustracji i jesteśmy zdani na własną wyobraźnię, ale nie
uznaję tego za wadę.
Książkę
polecam wszystkim, którzy mają już za sobą pierwszą część i są ciekawi dalszych
przygód Tami i jej przyjaciół. Tym natomiast, którzy jeszcze nie znają Kapadoclandii
i jej mieszkańców zachęcam do sięgnięcia po tom pierwszy.
Książkę
przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa NOVAE RES za co bardzo dziękuję.