wtorek, 9 kwietnia 2013

Śmiercionośne fale - Carrie Ryan

Śmiercionośne fale to drugi tom bestsellerowej trylogii autorstwa Carrie Ryan. Minęło kilkanaście lat od wydarzeń przedstawionych w części pierwszej. Niewiele się jednak od tamtej pory zmieniło - świat nadal ogarnięty jest przez Nieuświęconych, zwanych w tej części Mudo, a ludziom w dalszym ciągu towarzyszy śmiertelne zagrożenie. Próbują jakoś przetrwać tworząc niewielkie osady otoczone murami i mające zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. Właśnie w takim miejscu, w starej latarni morskiej mieszka Gabrielle ze swoją matką Mary, znaną nam z pierwszego tomu.

Życie Gabry, jak na czasy w jakich przyszło jej żyć, wydaje się całkiem normalne. Nasza bohaterka ma oddanych przyjaciół, kochającą matkę, marzenia i plany. Od najmłodszych lat wychowywana jest w poczuciu bezpieczeństwa i jedyne, o czym bezwzględnie musi pamiętać, to żeby pod żadnym pozorem nie przekraczać Bariery. Któregoś dnia jednak Gabry łamie ten zakaz. Od tamtej pory całe jej życie wywraca się góry nogami... Czy dziewczyna ucieknie od odpowiedzialności i uniknie kary? A może poniesie konsekwencje swojej lekkomyślnej decyzji i zapłaci za nieprzestrzeganie reguł? Tego już Wam nie zdradzę.

„Czy to wszystko, co nam zostało? Czy tylko tym jesteśmy? Światełkami na mapie, które powoli wymierają, pogrążone w bezsensownej walce?”

Śmiercionośne fale, podobnie zresztą jak pierwszy tom, wciągnęły mnie już od pierwszej strony. Z przyjemnością i zaciekawieniem ponownie wkroczyłam w niesamowity świat wykreowany przez autorkę. Pisarka ponownie zastosowała narrację pierwszoosobową w czasie teraźniejszym. Dzięki temu możemy wczuć się w położenie głównej bohaterki, poznać targające nią emocje, zmierzyć się z jej lękami i obawami. Podczas czytania czujemy się jakbyśmy sami uczestniczyli we wszystkich wydarzeniach. Lekki i niezwykle obrazowy język nie tylko  sprawia, że książkę dosłownie się pochłania, ale pozwala też odtworzyć w wyobraźni świat, o którym pisze Carrie Ryan. Oczywiście nie zabraknie też wątku miłosnego i zaskakującego zakończenia, które tylko rozbudza apetyt na kolejną, niestety ostatnią już część.

Jeśli miałabym porównać obydwa tomy, to minimalnie bardziej podobał mi się Las Zębów i Rąk. Po pierwsze jest to sprawka głównej bohaterki, bo o ile Mary polubiłam od samego początku, tak Gabrielle nieco mnie drażniła i ciężko było mi zrozumieć jej zachowanie, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy sercowe. Po drugie, na samym początku drugiego tomu miałam wrażenie, że akcja jest zbyt rozwlekła, ale może po prostu nie mogłam się doczekać odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania.

Jeśli nadal zastanawiacie się, czy przeczytać tę trylogię, to z całego serca Was do tego namawiam. Sama początkowo podchodziłam do niej sceptycznie i naprawdę miło się zaskoczyłam. Natomiast Ci, którzy mają pierwszą część już za sobą z pewnością (przynajmniej w większości przypadków) skuszą się też na Śmiercionośne fale i powiem Wam, że Carrie Ryan trzyma poziom.

Recenzję pierwszej części znajdziecie tutaj:

Moja ocena: 5,5/6



19 komentarzy:

  1. Czytałam obie części i z niecierpliwością wyczekuję ostatniego tomu. U mnie było jednak nieco inaczej. Tom drugi spodobał mi się bardziej. Może dlatego, że jednak trochę więcej się działo, przynajmniej w moim odczuciu. A co do rozterek sercowych... cóż, i Mary i Gabry powielają ten sam schemat: dwóch facetów, dwóch świetnych facetów, którego kurna wybrać skoro kocham obydwu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam pierwszej części, więc zaczęłabym od niej. Intesująca fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak Miłośniczka Książek nie mogę doczekać się trzeciej części serii ;) Ta część moim zdaniem jest o wiele lepsza od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Twoją oceną. Książka jest bardzo dobra, ale Gabrielle to irytująca postać. Zdecydowanie bardziej podobał mi się pierwszy tom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, ale jeśli zacznę to wiadomo - od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie pierwsza część zniechęciła i zachęciła jednocześnie. Nie jestem fanką zombie ani Mary... ale tu widzę, że autorka skupiła się na jej córce. Na pewno jak zobaczę książkę w bibliotece, to po nią sięgnę. Dobre recenzje, takie jak Twoja, tylko podsycają zainteresowanie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytam obydwie części :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spodziewałam się mniej pochlebiajacej recenzji, ale jestem mile zaskoczona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją na półce, więc nic tylko czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trylogię mam w planach, więc cieszę się z wysokiej oceny książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa recenzja, więc może sięgnę :)

    [http://ksiazkowy-chaos.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ją w planach od dłuższego czasu, muszę w końcu ją dorwać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że książka i Tobie się podobała, bo na internecie pojawiają się różne recenzje. Ja także miło wspominam dwa tomy tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  14. chyba kojarzę serię, ale do końca nie mam pewności..

    OdpowiedzUsuń
  15. Najpierw musiałabym sięgnąć po "Las zębów i rąk" ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Z czystą przyjemnością informuję Cię, że zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog! ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Las zębów i rąk wspominam bardzo mile. po kontynuację też pewnie z czasem sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Od dawna mam ochotę na tę serię! Jestem jej niezwykle ciekawa :)
    Bardzo dobra recenzja.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń