niedziela, 20 marca 2011

Wierność w stereo- Nick Hornby

Nick Hornby jest brytyjskim pisarzem. Chyba najsłynniejszym jego dziełem jest książka pt. Był sobie chłopiec, na podstawie której nakręcono film. Jego powieści najczęściej związane są z tematyką sportu i muzyki.

Głowny bohater- Rob jest facetem po trzydziestce, prowadzi sklep z płytami i do niedawna jeszcze miał dziewczynę- Laurę. Pewnego dnia Laura po prostu spakowała walizki i wyszła z mieszkania. Rob z początku wcale się tym nie przejmuje, wręcz czuje się w pewnym sensie wyzwolony. Kolejne dni upływają mu jak dawniej. Praca w sklepie, rozmowy z kolegami- wszytko obraca się dookoła muzyki (w szczególności pop), której Rob jest ogromnym fanem. Po pewnym czasie jednak zaczyna mu brakować Laury. Wspomina swoje byłe dziewczyny i najgorsze rozstania jakie przeżył. Zastanawia się przy tym dlaczego każda dziewczyna któregoś dnia od niego odchodzi.

Przełomowym momentem jest śmierć ojca Laury. Wydarzenie to sprawia, że Rob w pewnym sensie dojrzewa i otwiera oczy. Choć boi się sam przed sobą przyznać, że kocha Laurę i mu na niej zależy, to jest gotowy zrobić kolejny krok i poukładać wszystko na nowo.

Książka wpadła mi w ręce całkiem przypadkiem i byłam przygotowana na jakiś lekki, nieskomplikowany romans, czy coś w tym guście. Niestety po przeczytaniu nie mogę powiedzieć prawie nic dobrego o tej książce. Kompletnie nie bawi mnie poczucie humoru autora. Nie spodobało mi się też ciągłe nawiązanie do muzyki. Główny bohater- Rob jest według mnie trzydziestopięcioletnim egoistą bez ambicji, którego największym życiowym problemem jest ułożenie listy 5 najlepszych piosenek pop. Nie jest to ani lekka i przyjemna książka o miłości, którą fajnie poczytać po ciężkim dniu. Nie jest to też książka z głębszym przesłaniem. Jest to książka o facecie, który nie dorósł do prawdziwego związku, na dodatek jest to bardzo denerwujący facet :)  Ogólnie nie polecam.

Moja ocena: 3/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz