Colum McCann - irlandzki pisarz mieszkający w Nowym Jorku. Za książkę Niech zawiruje świat otrzymał prestiżową nagrodę National Book Award oraz IMPAC Dublin Literary Award.
Któregoś dnia, siedząc w poczekalni u dentysty Philippe Petit czyta artykuł o ruszającej budowie dwóch bliźniaczych wież, mających być najwyższymi budynkami na świecie. Od tej pory jego życiowym celem staje się przejście pomiędzy nimi na linie. Kilka lat później, dokładnie 7 sierpnia 1974 roku udaje mu się spełnić swój zamiar - przechodzi po linie rozpiętej w centrum Nowego Jorku między dwoma wieżami World Trade Center na wysokości pond 400 metrów. Miasto na chwilę wstrzymuje oddech obserwując ledwie widoczną na tle pochmurnego nieba sylwetkę mężczyzny. Mężczyzny, który decydując się na ten szaleńczy krok, spełnia jednocześnie największe marzenie swojego życia.
W tym samym czasie, kilkadziesiąt pięter niżej, toczy się codzienne życie mieszkańców Nowego Jorku. Autor opowiada nam historię pewnego irlandzkiego księdza, prostytutek z Bronxu, latynoskiej pielęgniarki, sędziego i matek żołnierzy poległych w Wietnamie. Początkowo losy tych wszystkich, jakże różnych od siebie postaci, wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Zagłębiając się jednak coraz dalej w lekturę zauważamy, że historie bohaterów w zaskakujący sposób się ze sobą przeplatają. Wszystkie elementy zaczynają do siebie pasować i tworzyć jedną całość.
Książka według mnie ukazuje w doskonały sposób złożoność i barwność nowojorskiej metropolii. Mamy tu do czynienia z różnorodną mieszanką osobowości, kultur i warstw społecznych. Autor zderza ze sobą historie całkowicie odmiennych od siebie ludzi. Chociaż poznajemy jedynie skrawki biografii bohaterów, nie mamy wrażenia, że obserwujemy ich życie stojąc gdzieś z boku. Wprost przeciwnie. Czytając, można się poczuć jakby się wdarło w życie tych ludzi, w ich codzienność, intymność. Trochę przypomina to oglądanie wyczynu Philippa, którego historia jest klamrą spinającą całą książkę. Na chwilę zamieramy, wyczekujemy co będzie dalej, zastanawiamy się jaki będzie koniec. Tymczasem występ kończy się równie szybko i nieoczekiwanie jak się zaczął. Podobnie jest z losami bohaterów. Poznajemy skrawek ich życia, słuchamy różnych opowieści, na chwilę udaje nam się wtargnąć w ich świat, po czym odchodzimy w swoją stronę.
Niech zawiruje świat to jedna z książek, która nie każdemu przypadnie do gustu. Jedni wyciągną z niej bardzo wiele, inny zupełnie nic. Mnie na pewno losy bohaterów zaintrygowały, skłoniły do refleksji, wzbudziły jakiś dziwny niepokój. Uderzyła mnie też prawdziwość tej historii. Czasem warto się na chwilę zatrzymać, żeby dostrzec jak świat jest mały i jak niewiele dzieli nas od drugiego człowieka. Ludzie losy w zaskakujący sposób są ze sobą splecione i nigdy nie wiadomo czy historia, którą kiedyś zasłyszeliśmy nie stanie się kiedyś naszym udziałem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi SZTUKATER oraz Wydawnictwu MUZA.
Moja ocena: 4,5/6
_______________________________________________
Nawiązując do książki, zachęcam do obejrzenia filmu Człowiek na linie (Man on Wire, 2008). Jest to dokument w reżyserii Jamesa Marsha nagrodzony Oscarem dla najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego 2008. Opowiada historię francuskiego linoskoczka Philippe'a Petita, który w 1974 przeszedł po linie między wieżami World Trade Center. Polecam :)
Ta książka dopiero przede mną, ale już nie mogę się doczekać :) Film pewnie także obejrzę :)
OdpowiedzUsuńRecenzja podoba mi się bardzo, ale książka chyba jednak nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPoszukac w bibiotece muszę i zajrzec na zalukaj również :D
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawa lektura. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńta książka już czeka na swoją kolej w mojej biblioteczce i już nie mogę doczekać sie momentu kiedy zabiorę się za jej czytanie :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o książce ani o filmie, ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, które dają do myślenia, więc może to jest to ;)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy sięgnę. Jakoś tak nie ciągnie do niej, choć recenzja ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńO książka i film! Lubię takie zestawienia. Najpierw oczywiście książka. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Lubię takie książki o złożoności ludzkich losów. Muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja coś chyba słyszałam o tym filmie. Facet na pewno bardzo odważny, mi się kręci w głowie, kiedy wyjdę na taboret:) Ciekawe co sobie myślał, kiedy był tam w górze...
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki i już nie mogę się doczekać kiedy wpadnie mi w łapki. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzeczytam książkę i zobaczę film:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa i tematyka jak najbardziej także mnie ciekawi, więc chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPonadto bardzo zaintrygował mnie film i muszę go koniecznie obejrzeć.
Wesołych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia :-)
OdpowiedzUsuń