Nicholas Sparks - amerykański pisarz i scenarzysta. Pierwsza jego powieść - Pamiętnik, od razu podbiła serca czytelników. Kolejne książki także szybko stały się bestsellerami. Kilka z nich zekranizowano.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jak bardzo może bolec śmierć bliskiej osoby - kogoś, kto był dla nas całym światem i sensem życia? Jeden z bohaterów - Garret musiał zmierzyć się z podobnymi pytaniami po śmierci swojej żony, Catherine. Po jej stracie odgrodził się od świata i ludzi, ukrywając się za ścianą własnej rozpaczy i oddając wspomnieniom o ukochanej. Swoją miłość do niej przelewał na papier w formie listów, które później zamykał w butelce i wrzucał do morza. Był to pewien rodzaj rozmowy z Catherine, ostatnie wyznanie miłości, nić, która trzymała ją przy nim i nie pozwalała ostatecznie odejść…
Któregoś dnia na plaży jeden z takich zamkniętych w butelce listów znajduje Theresa, dziennikarka z Bostonu, matka dwunastoletniego Kevina. Znaleziony przypadkowo list bardzo ją wzrusza i jednocześnie budzi tęsknotę za równie silnym i prawdziwym uczuciem. Szybko okazuje się, że nie jest to jedyna wiadomość, którą napisał Garret. Theresa w końcu postanawia odszukać tajemniczego nadawcę listów i jeśli będzie to możliwe poznać jego bolesną przeszłość. Jak dla obojga skończy się to spotkanie?
Tyle chyba wystarczy żeby zainteresować fabułą tych, co książki jeszcze nie czytali i jednocześnie nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. List w butelce jest piękną i niezwykle wzruszającą historią o miłości, o radzeniu sobie po stracie bliskiej osoby, o tym jak trudno przestać żyć przeszłością i zacząć patrzeć z nadzieją w przyszłość. Dodatkowym plusem dla mnie okazało się zakończenie, którego zupełnie się nie spodziewałam. Nie jest to może lektura bardzo wymagająca, ale czyta się ją z wielką przyjemnością, zwłaszcza w długie zimowe wieczory i już mam w planach kolejne książki tego autora.
Moja ocena: 4,5/6
Uwielbiam po prostu. Wzruszająca, życiowa, wciągająca- cały Sparks :)
OdpowiedzUsuńOstatnio myślałam o tym autorze, choć chwilowo nie mam ochoty na Jego powieści to pewnie przyjdzie na to ochota za jakiś czas ;))
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się podobała :) Film też. "Jesienna miłość" tego samego autora również zrobiła na mnie wrażenie
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że już dawno nie czytałam powieści Sparksa ;). "Listu w butelce" wprawdzie nie posiadam, ale na półce czekają inne pozycje. Jeśli nie czytałaś, polecam "Ostatnią piosenkę" i "Szczęściarza". Pozdrawiam ciepło :).
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu i koniecznie muszę to zrobić jeszcze raz:))
OdpowiedzUsuńOglądałam film,a książka czeka u mnie na półce bym ją przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie Sparks jest świetny ! Zapraszam do mnie na recenzje "Lullaby for Pi" oraz do udziału w ankiecie :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale czeka już w kolejce. Oglądałam jednakże film. Książkę przeczytam. Mam tylko nadzieję, że fakt iż widziałam film nie popsuje mi za bardzo przyjemności lektury.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie znam jeszcze książek Sparksa. Dopiero teraz sięgnęłam po niego pierwszy raz i właśnie czytam "Na zakręcie". Pozdrawiam. :)
Coś mi mówi, że tę książkę już czytałam ;) ogólnie lubię czas od czasu sięgnąć po którąś z książek tego autora, najbardziej przypadł mi do gustu 'Anioł Stróż' ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie była raczej "taka sobie". W porównaniu np. z "Ostatnią piosenką" była słaba i czułam się mocno rozczarowana, ponieważ po wielu pozytywnych opiniach oczekiwałam, że będzie znacznie lepsza :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno ją przeczytałam i, jak wszystkie książki Sparksa, podobała mi się;)
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję jakąś książkę Sparksa, "Pamiętnik" oglądałam w wersji filmowej. Także chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńO tak, piękna i wzruszająca. I książka, i film. Chociaż tak dawno czytałam/oglądałam, że chyba pora odświeżyć. :)
OdpowiedzUsuńSparks...od jakiegoś czasu mam chęć na jego książki:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Sparksa, dlatego z miłą chęcią poznam także i ,,List w butelce''.
OdpowiedzUsuńMinęło sporo czasu odkąd czytałam "List w butelce". Pamiętam, że bardzo mi się podobała i była pierwszą książką Sparksa, jaką miałam okazję przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Sparksa, ale mam zamiar to zmienić :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu. Podobała mi się.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę, uwielbiam film :) Dawno przeszła mi już faza na romasidła, ale Sparks jest jednak zdecydowanie lepszy niż przeciętny tego typu autor :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ;) na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja jak do tej pory czytałam tylko jedną książkę Nicholasa Sparksa, muszę przeczytać też inne;) Ale ta akurat coś mnie nie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńMoja siostra uwielbia książki Sparksa. Czytała chyba wszystkie, ja kilka z nich. O dziwo "List w butelce" akurat mnie bardzo przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńTo jedyna książka Sparksa, którą mam w swojej bibliotece i której do tej pory nie przeczytałem. Myślę, że za krótki czas to się zmieni.
OdpowiedzUsuńOglądałam film powstały na podstawie fabuły tej książki... Rewelacja jak dla mnie...
OdpowiedzUsuńPrzeczytam na bank. Dotąd czytałam jedną książkę tego autora i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńZainteresowalas mnie. Jesli tylko natkne sie na te ksiazke w bibliotece, z pewnoscia ja wypozycze.
OdpowiedzUsuńLubię Sparksa, tej książki jeszcze nie znam, więc jak będę miała okazję, to przeczytam :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFilm i książka są świetne. Polecam przeczytać jego książkę pt. "Jesienna miłość", później obejrzeć film "Szkoła uczuć". Wzruszenie gwarantowane, niczego piękniejszego nie czytałam i nie oglądałam,
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Sparksem, więc raczej sobie odpuszczę tę książkę.
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się do ekranizacji, ale jakoś mi zeszło... Może to i lepiej, najpierw przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńSparks jest dla mnie absolutnym mistrzem w tej dziedzinie. To mój ulubiony pisarz historii romantycznych! Film ,,List w butelce'' odradzam, kiepski i źle ,,skrócony'' na podstawie książki. Co do samej książki, przeczytałem ją w wieku 15 lat. Romantyczne ideały dały o sobie znać, no i taka historia mi się zwyczajnie spodobała. Nie wiem jakby było gdybym przeczytał ją dopiero teraz(zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mój gust literacki kroczy ku brutalnym powieściom), ale sądzę, że nadal by mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJako, że przystąpiłam do wyzwania Sparksowego z pewnością po nią sięgnę ^^ Zwłaszcza, że koleżanka mówiła, że jest świetna !
OdpowiedzUsuńOglądałam film na postawie książki i w sumie nie był zły :). Ogólnie do powieści Sparksa nie mogę się przełamać, ale koniecznie muszę to zmienić, w końcu ten pisarz zna się na tym co robi :).
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic z dorobku Sparksa, ale bardzo chcę to zmienić, już od jakiegoś czasu poluję na jego książki :)
OdpowiedzUsuńSparksa uwielbiam, to jeden z moich ulubionych autorów :). Miałam wczoraj tę książkę w łapkach, jednak odłożyłam ją na rzecz 'Papierowej dziewczyny' G. Musso. Straty jednak nadrobię ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak na razie czytałam tylko jedną książkę Sparksa, ale widziałam film na podstawie "Listu w butelce" i kiedyś z pewnością tą książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w okładkach książek Sparksa, ale czytałam jedną z nich i raczej średnio przypadła mi do gustu - była trochę za bardzo cukierkowa. Mimo wszystko pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam że kiedyś nie przepadałam za tym autorem. Próbowałam czytać jego książki i nie mogłam się przez nie przebić. Po jakimś czasie jednak jak zaczęłam po kolei czytać jego książki to za jednym razem przeczytałam wszystkie. Recenzowana przez Ciebie książka jest wyjątkowa. Pamiętam że jak ją czytałam to upajałam się jej klimatem i stylem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://okrety-mysli.blogspot.com/
Och, z pewnością ją przeczytam! Nicholas Sparks należy do moich ulubionych autorów a i ta książka zapowiada się świetnie ;).
OdpowiedzUsuńLubię Sparksa i jego twórczość. Można miło spędzić czas czytając jego powieści. Tej książki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuń