niedziela, 9 grudnia 2012

Bez pożegnania - Harlan Coben


Harlan Coben - amerykański pisarz, któremu światową sławę przyniosła książka Nie mów nikomu.

Wiele razy przechodziłam w księgarni obok półek obłożonych powieściami Cobena, czytałam też mnóstwo pozytywnych opinii na temat jego książek, zresztą co tu dużo mówić, nazwisko autora chyba każdemu jest znane, przynajmniej ze słyszenia. Właśnie dlatego musiałam się przekonać, czy Cobena rzeczywiście można uznać za mistrza gatunku. Mój wybór padł na Bez pożegnania - książkę uznawaną za jedną z najlepszych w dorobku pisarza.

Cała historia rozpoczyna się w momencie, kiedy główny bohater - Will poznaje szokującą prawdę. Dowiaduje się od swojej umierającej matki, że jego brat Ken wciąż żyje. Dlaczego ta informacja tak nim wstrząsa? Otóż przed jedenastoma laty Ken został oskarżony o zamordowanie młodej dziewczyny i od tamtej pory ślad po nim zaginął. Oficjalnie uznano, że Ken był winny i uciekł z miejsca zbrodni. Ścigał go sztab policjantów, wysyłano za nim listy gończe, jednak bezskutecznie. W końcu rodzina uznała go za zmarłego, skrycie wierząc w jego niewinność. Dlatego właśnie informacja o tym, że Ken jednak żyje tak zszokowała naszego bohatera. To jednak nie koniec zaskakujących informacji. Wkrótce po tym znika Sheila - kobieta, którą Will miał zamiar poślubić. Okazuje się, że jest główną podejrzaną w sprawie o podwójne zabójstwo i coraz więcej poszlak wskazuje, że nie była osobą, za którą się podawała. Co łączy sprawę sprzed jedenastu lat ze zniknięciem Sheili? Czy Willowi uda się odkryć prawdę o swoim bracie? Tego już nie zdradzę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że to co napisałam może się wydawać trochę chaotyczne, ale fabuła jest dosyć zawiła i ciężko cokolwiek sensownego napisać żeby nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. Autor przez całą książkę wodzi czytelnika za nos. Nawet kiedy wydaje nam się, że już wiemy o co chodzi, na jaw wychodzą kolejne fakty, które znowu mieszają nam w głowie. Całą prawdę poznajemy dopiero na sam koniec książki i przyznam, że dałam się zaskoczyć. I właśnie za zakończenie należy się autorowi największy plus, bo jeśli chodzi o resztę to trochę się rozczarowałam. Owszem intryga jest skrzętnie uknuta, każda następna strona odkrywa zaskakujące fakty i nasuwa nowe spostrzeżenia, jednak cała ta historia jakoś szczególnie mnie nie zaciekawiła. Spokojnie mogłam oderwać się od czytania i wrócić do lektury nawet za kilka dni. Ogólnie powiedziałabym, że to dobra książka, ale bez szału. Mnie Coben w tym przypadku nie zachwycił, a może po prostu liczyłam na zbyt wiele.

Moja ocena: 4/6

16 komentarzy:

  1. Czytałam trzy książki Cobena, wszystkie były dobre, ale szybko uleciały mi z pamięci. Jak dotąd największe wrażenie zrobiła na mnie powieść "W głębi lasu", polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na mnie na półce i widzę, że będę musiała czym prędzej sięgnąć po nią;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście słyszałam o Cobenie i naczytałam się wielu pozytywnych opinii na temat jego twórczości, ale jeszcze osobiście nie sprawdziłam jakie wrażenie wywrą na mnie jego powieści. Przymierzam się do tego, bo widzę, że warto... A wodzenie za nos czytelnika podoba mi się! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. nawet dokładnie nie wiem, czy czytałam już coś tego Pana... aczkolwiek ta pozycja wydaje się być interesująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieustannie mam w rekomendacjach na LC książki Cobena, zupełnie nie mam pojęcia dlaczego, bo rzadko sięgam po kryminały. Może kiedyś w końcu przeczytam, ale na pewno nie w najbliższym czasie...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Cobena, czytałam już dwie jego książki, więc pewnie i na tą przyjdzie pora. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie Harlana Cobena, więc i tą bardzo chciałabym dostać w swoje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Cobena czytałam "Tylko jedno spojrzenie" i książka była mocno przeciętna. Styl autora wydał mi się trochę za ciężki, ale spróbuję jeszcze z inną jego powieścią;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czytałem właśnie "Nie mów nikomu", ale też mnie jakoś nie zachwyciło. Pewnie jeszcze sięgnę po jakąś książkę tego autora, tak dla upewnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki tego autora...

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Cobena, ale to zapewne już wiesz. Irytuje mnie jednak to, że teraz powstają nowe okładki do jego książek i czasem już nie mogę sobie przypomnieć, czy książkę czytałam czy nie :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam, dobra była. Lubie twórczość Cobena :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam słabość do Cobena, zawsze mnie zaskakuje, jego historie są świetnie zaplanowany, a finał - fenomenalny, i mimo że można pisarzowi zarzucić pewna przewidywalność, to jednak jego książki dostarczają mi duuużo frajdy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię książki Cobena, choć tej akurat nie czytałam. Jednak pewnie przyjdzie czas i na nią :)

    OdpowiedzUsuń