niedziela, 31 lipca 2011

Ela-Sanela - Katarzyna Pranić

Katarzyna Pranić - ukończyła filologię polską na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Ela-Sanela to jej debiut literacki. Zajęła II miejsce w kategorii książek dla młodzieży w wieku 10-14 lat w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom.

Elę poznajemy jako 12-letnią dziewczynkę. Niedawno zmieniła szkołę, przez co straciła kontakt ze starymi przyjaciółmi i trochę ciężko jej do wszystkiego przywyknąć. Wiemy też, że wychowuje ją babcia i w zasadzie mogłoby się wydawać, że w tej historii nie ma nic zaskakującego. Tak jest do momentu, kiedy to w szkole podczas lekcji pani prosi Elę o przeczytanie pracy domowej i zwraca się do niej „Sanela Hasani”. Od tej pory stopniowo wychodzą na jaw pewne fakty z przeszłości dziewczynki. Okazuje się, że pochodzi z Bośni i podczas ucieczki z pogrążonego w wojnie kraju, razem z grupą uchodźców trafiła do Polski. Tutaj adoptowała ją pewna lekarka, która od tamtej pory została jej babcią i jednocześnie jedyną rodziną. Przez te wszystkie lata Ela nic nie wiedział o poszukiwaniach babci, która poprzez Czerwony Krzyż miała nadzieję odszukać rodzinę dziewczynki. W końcu po wielu latach udało się nawiązać kontakt z siostrą Saneli. Teraz, kiedy dziewczynka ma prawie 13 lat, musi zmierzyć się z trudną i bolesną przeszłością, żeby poznać całą prawdę o sobie.

Książeczka napisana jest prostym, zrozumiałym językiem. Akcja toczy się powoli, widać, że autorka z uwagi na młodych czytelników, stara się dawkować emocje. Historia pokazuje czytelnikowi, jak ważne w życiu każdego człowieka jest poczucie tożsamości narodowej. Otwiera oczy na okrucieństwo wojny, która zawsze ma tragiczne skutki. Uświadamia też, że dom to przede wszystkim miejsce gdzie czujemy się bezpieczni i kochani. Jedyne co mogę zarzucić autorce to zbytnie „rozleniwienie” tempa akcji, które sprawia, że miejscami książeczka jest mniej interesująca. Niemniej jednak polecam młodszym czytelnikom.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa STENTOR za co bardzo dziękuję.

2 komentarze:

  1. Początkowo myślałam, że będzie to kolejna tendencyjna historyjka, jakich wiele. Ale ostatecznie zaskoczył mnie motyw przewodni książki. Myślę, że warto zachęcać młodych do poznawania takich historii.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślałam, że będzie o czymś innym... Będę za nią się rozglądać.

    OdpowiedzUsuń