poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Pamiętam cię - Yrsa Sigurđardóttir


Z twórczością Yrsy po raz pierwszy spotkałam się niewiele ponad rok temu. Przeczytałam wtedy Spójrz na mnie (recenzja tutaj) - jeden z cyklu kryminałów, których główną bohaterką jest prawniczka Thora. Książka okazała się świetna, dlatego z ciekawością zabrałam się za najnowsze dzieło pisarki.

Środek zimy. Do Hesteyri, wyludnionej osady na północy Islandii, przybywa trójka bohaterów. Zamierzają odremontować stary, opuszczony dom tak, aby w przyszłości przekształcić go w pensjonat. Od samego początku czują się dosyć nieswojo w tym odciętym od reszty świata zakątku. Skrzypiąca podłoga, dziwne odgłosy, mokre plamy na podłodze wydają się czymś normalnym w tak starym domu, a mimo to wzbudzają niepokój i przyprawiają o dreszcze bohaterów. Mają oni nieodparte wrażenie, że doświadczają obecności czegoś niewytłumaczalnego…

Tymczasem poznajemy Freyra, psychiatrę z małego, prowincjonalnego miasteczka w innej części fiordu. Mężczyzna zmaga się ze wspomnieniami z przeszłości i tragedią, jaka go spotkała. Nie tak dawno stracił kilkuletniego synka. Chłopiec zaginął podczas zabawy i nigdy nie został odnaleziony. Małżeństwo Freyra szybko się rozpadło a on sam poświęcił się całkowicie pracy. Właśnie pomaga policji w toczącym się śledztwie, dotyczącym włamania do miejscowego przedszkola, które zostało całkowicie zdemolowane. Okazuje się, że podobny akt wandalizmu miał już miejsce w przeszłości, a całemu zdarzeniu towarzyszyło zniknięcia małego chłopca.

Freyr będzie musiał odkryć co łączy zaginięcie chłopca sprzed sześćdziesięciu laty ze zniknięciem jego syna i co z tym wszystkim ma wspólnego opuszczony dom w Hesteyri.

Pamiętam cię to dwie toczące się równolegle historie, które autorka umiejętnie splata ze sobą, tworząc ciekawe zakończenie. Chłodny i mroczny klimat Islandii nadaje powieści odpowiednią atmosferę. Napięcie, strach, czy ciekawość osiągają punkty kulminacyjne zawsze na końcu każdego rozdziału, co jak zauważyłam jest charakterystyczne dla pióra tej pisarki. Taki zabieg sprawia, że z jeszcze większą ciekawością zagłębiamy się w lekturę i trudno nam się od niej oderwać.   

Osobiście bardzo lubię powieści z dreszczykiem i przypadło mi do gustu połączenie horroru z elementami kryminału oraz licznymi wątkami obyczajowymi, jakie zaserwowała nam w swojej najnowszej powieści Sigurdarđóttir. Spodziewałam się tylko, że całość będzie bardziej przerażająca, ale… może mam po prostu mocne nerwy :) W każdym razie ci, co lubią się bać mogą się według mnie troszkę zawieść, ale i tak książkę z czystym sumieniem polecam każdemu.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa MUZA za co bardzo dziękuję.

Moja ocena: 5/6

20 komentarzy:

  1. Mnie się wydawało, że mam mocne nerwy, a jednak ta książka mnie po prostu "straszyła" tak, że ciemności wywoływały we mnie nieprzyjemne uczucie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam oglądać horrory :) Czytałam chyba tylko jeden "Egzorcystę", ten dopiero wywoływał dreszczyk ;) "Pamiętam cię" na pewno by mi przypadła do gustu, mimo że nie jest tak straszna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzis zaczynam, wiec pewnie bede umierac ze strachu

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że Yrsa jest coraz popularniejsza i dużo osób sięga po jej książki. Jak dla mnie to pisarka potrafi idealnie dobrać dawkę horroru i kryminału, tworząc świetne powieści. "Pamiętam Cię" jeszcze nie czytałam, ale na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przy najbliższej wizycie w bibliotece poszukam książek tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam kiedyś dwa kryminały tej autorki i bardzo przypadły mi do gustu. Z chęcią sięgnę i po tę książkę, jak tylko natrafi mi się okazja. Tym bardziej, że zawarte zostały również elementy horroru - to lektura dla mnie mnie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wysoko oceniasz, więc może się skuszę, choć ostatnio ciągle wpadają mi w ręce coraz nowe kryminalne serie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja trochę się obawiam tych elementów horroru tutaj, bo za tym gatunkiem nie przepadam zbytnio. Mimo to jednak książka wydaje się ciekawa. Możliwe, że ją kiedyś przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zazdroszczę :) sama mam ochotę na lekturę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachęciłaś mnie :)
    zapraszam do mnie :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o tej autorce. Mimo tego zachęciłaś mnie. Z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nazwisko tej autorki parę razy obiło mi się o uszy, a po Twojej recenzji chętnie przeczytałabym coś jej autorstwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z całą pewnością zapoznam się z twórczością tej autorki; już nie mogę się doczekać :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie książki bardzo lubię i z chęcią bym po nią sięgnęła. Zwłaszcza, że o samej autorce i jej powieściach czytałam wiele dobrego. ;)

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam okazji jeszcze zetknąć się z tą autorką. Ale odpowiada mi skandynawski kryminał. Poszukam z całą pewnością. Pozdrawiam :)
    monweg.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja po raz pierwszy spotkałam się z tą autorką przy książce "Trzeci znak". Planuję kontynuować spotkania z jej bohaterami. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przepadam za kryminałami, ale tą książkę z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. czuję, że to może być fascynująca lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie kiiedyś przeczytam:P
    Choć moja przygoda ze skandynawskimi kryminałami jest dość marna to mnie to ciekawi i intruguje:D

    OdpowiedzUsuń