czwartek, 26 grudnia 2013

Kolekcjoner kości - Jeffery Deaver


Jeffery Deaver - amerykański pisarz, autor thrillerów psychologicznych. Światową sławę przyniósł mu wydany w 1997 roku Kolekcjoner kości. Powieść doczekała się ekranizacji, a w rolę głównych bohaterów wcielili się Denzel Washington i Angelina Jolie.

Nowojorska policjantka, Amelia Sachs, podczas codziennego patrolu dokonuje makabrycznego odkrycia - znajduje zwłoki pogrzebanego żywcem mężczyzny. Szybko okazuje się, że jest to pierwsza, ale bynajmniej nie ostatnia ofiara mordercy, który na miejscu swoich makabrycznych zbrodni świadomie zostawia pewne ślady. Są to wskazówki, które powinny naprowadzić policję na trop następnej ofiary. Jeśli jednak detektywom w porę nie uda się zrozumieć, co oznaczają kolejne ślady, ktoś zginie.

Policja, chcąc jak najszybciej schwytać seryjnego mordercę, postanawia skorzystać z pomocy Lincolna Rhyme’a, jednego z najwybitniejszych kryminalistyków na świcie. Mężczyzna od czasu tragicznego wypadku jest sparaliżowany od szyi w dół, nie stracił jednak nic ze swojej inteligencji i bystrości umysłu. Nikt tak jak on nie potrafi kojarzyć faktów i interpretować śladów znalezionych na miejscu zbrodni. Tym razem jednak Rhyme nie obejdzie się bez pomocy kogoś, kto zamiast niego zbada dokładnie miejsce przestępstwa i zabezpieczy ślady. Wybór szybko pada na policjantkę Sachs. Czy tej dwójce uda się zidentyfikować tożsamość mordercy? Rozpoczyna się gra, w której stawką jest ludzkie życie.

Kolekcjoner kości trzyma w napięciu już od pierwszych stron, a wartka akcja nie pozwala nawet przez moment się nudzić. Z ciekawością śledzimy poczynania policji, która dosłownie depcze mordercy po piętach. A to wszystko dzięki pomocy Amelii i genialnego wręcz Rhyme’a. Jego profesjonalizm i inteligencja robiły wrażenie, czasami wręcz wydawało mi się, że autor obdarzył go szóstym zmysłem. Sama na przykład nigdy nie wpadłabym na pomysł, że ktoś, kto ma zdartą zewnętrzną stronę podeszwy buta najprawdopodobniej dużo czyta. A dla Rhyme’a było to niemal oczywiste :))) Warto również zwrócić uwagę na opisy zbrodni - makabryczne, odrażające, przyprawiające o gęsią skórkę, czyli dokładnie takie, jakie lubię. Nadawały powieści odpowiedni klimat i pozwalały lepiej wczuć się w atmosferę. Z ogromną ciekawością czytałam też fragmenty opisujące zbieranie śladów na miejscu zbrodni, ich późniejsze badanie i interpretowanie. Nie wiem ile to wszystko ma wspólnego z rzeczywistością i czy tak właśnie wygląda praca techników badających miejsca przestępstw, ale opisy wydawały się bardzo wiarygodne. Zdumiewające jest do jakich zaskakujących wniosków można dojść na podstawie kilku, na pierwszy rzut oka mało istotnych, dowodów.

Kolekcjonera kości polecam wszystkim fanom gatunku, a także tym, którzy do tego typu książek dopiero próbują się przekonać. Jestem pewna, że Jeffery Deaver Was nie zawiedzie, a ja już planuję zapoznać się z pozostałymi jego powieściami.

Moja ocena: 5/6

27 komentarzy:

  1. Lubię kryminały, ale tylko te dobre :) Zachęciłaś mnie tą recenzją to sięgnięcia po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) powieści tego autora. Naprawdę polecam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi naprawdę zachęcająco, a od jakiegoś czasu mam ochotę na kryminał. Przekonałaś mnie tym fragmentem ze zdartą podeszwą, też nigdy nie wpadłabym na coś takiego. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj, myślę, że przeczytam, bo tytuł często obija mi się o uszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film, ale książki jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki tego autora mam w planach, wiele o nich dobrego słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś widziałam tą książce na półce w księgarni, ale ostatecznie nie zdecydowałam się. Przyznam, ze teraz sprawiłaś, że tego żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o wspomnianej ekranizacji. Mam wrażenie, że kiedyś nawet oglądałam jej fragment:) Ostatnio bardzo rzadko sięgam po thrillery psychologiczne, w sumie nie do końca wiem skąd się to bierze, bo dawniej był to mój ulubiony gatunek. W każdym razie, będę mieć tę pozycję na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam - czeka na przeczytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dopiero próbuję... To może zacznę od tej, dlaczego nie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój kumpel ją czytał i chwalił, więc dodałam do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka wydaje się ciekawa, jednak nie wiem czy jest w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cały cykl jest świetny, więc czytaj koniecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zachęciłaś mnie, chętnie przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam w planach zbiór opowiadań z między innymi tym autorem, a także opowiadania opatrzone jego esejem. Jeśli mnie urzeknie krótką formą, to zapewne sięgnę i po książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tej książce, słyszałam o ekranizacji. Ciekawi mnie to jak cholewka, jednak na razie się wstrzymam. Może kiedyś się z tym zapoznam.
    Pozdrawiam, Eurydyka

    OdpowiedzUsuń
  17. Film jest super! z książką również chętnie bym się zapoznała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie makabryczne opisy, dlatego właśnie czytam kryminały i wszelkiego rodzaju thrillery

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba jeszcze nie obejrzałam filmu, ale książka wydaję się dość ciekawa, chociaż jeszcze nie stykałam się z thrillerami wśród książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. O, przypomniałaś mi, że swego czasu bardzo chciałam przeczytać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam tego autora ,Twój cień'' i bardzo mi się podobał, więc z przyjemnością sięgnę po powyższą pozycje, b widzę, że zapowiada się nader ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Oglądałam kiedyś film nakręcony na podstawie tej książki. Jej samej nie miałam wcześniej okazji przeczytać. To raczej nie jest moja bajka, choć czasami i po takie pozycje sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam Deavera, ale Kolekcjonera nigdy nie odważyłam się przeczytać z uwagi na zbyt dobra znajomość filmu. jeżeli nie poznałaś jego późniejszej serii to serdecznie polecam Śpiącą laleczkę. czytałam ją przeszło trzy lata temu, a do dziś wspominam. zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oglądałam film, który wywarł na mnie ogromne wrażenie i zapadł na długo w mojej pamięci. Mimo to książke również chętnie bym przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zachęciłaś mnie. Nie miałam jeszcze styczności ani z autorem, ani z filmem, lecz chyba muszę się zapoznać. :)

    http://shelf-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiedziałam że film powstał na podstawie książki. Zrobił na mnie spore wrażenie, więc tym chętniej zapoznałabym się z tą lekturą..

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam autora, ale znam film. Bardzo lubię ten gatunek i chętnie zapoznałabym się też z książką :)

    OdpowiedzUsuń