Elizabeth
McGregor - angielska pisarka, autorka miedzy innymi kilku thrillerów
psychologicznych. Pisze również pod pseudonimem Elizabeth Cooke lub Holly Fox.
Jej najbardziej znaną powieścią jest Dziecko lodu.
Przenieśmy
się na chwilę do roku 1845 kiedy to dwa olbrzymie okręty - Erebus i Terror z
prawie stutrzydziestoosobową załogą pod dowództwem sir Johna Franklina
wyruszyły w Arktykę poszukując legendarnego Przejścia Północno-Zachodniego.
Była to najlepiej zaopatrzona ekspedycja polarna, jaka w tamtych czasach wyruszyła
z Anglii, a mimo to zakończyła się tragicznie- Erebus i Terror po prostu
zniknęły.
W późniejszych
latach wielu badaczy podejmowało próby wyjaśnienia, co stało się ze statkami i
załogą. Tajemnicze losy wyprawy Franklina zafascynowały także Douglasa Marshalla,
jednego z bohaterów książki. Doug, profesor archeologii mający swój stały
program w BBC2, któregoś dnia znika gdzieś w krainie lodu i śniegu, podczas
jednej z akademickich wypraw badawczych. Sprawą interesuje się redaktorka
jednaj z poczytnych gazet i zleca napisanie artykułu swojej przyjaciółce, a
zarazem koleżance po fachu - Jo Harper. Dziennikarka początkowo nie jest
zainteresowana tematem, ale wkrótce cała sprawa jak i sam Doug Marshall stają
się jej niezwykle bliskie…
Dziecko
lodu to książka, która od lat stała u mnie na półce, czekając na przeczytanie. Nie
powiem żeby jakoś szczególnie mnie do niej ciągnęło, nie miałam też zbyt dużych oczekiwań, ale po przeczytaniu kilkunastu stron spotkało mnie
bardzo miłe zaskoczenie. W powieści autorka splata ze sobą dwie historie - jedną,
dziejącą się współcześnie i dotyczącą dziennikarki Jo Harper i Douga Marshalla
oraz drugą, dotyczącą wyprawy Franklina. I chociaż do niedawna myślałam, że
wyprawy morskie to ostatnia rzecz na świecie, jaka może mnie zainteresować, to
właśnie wątek dotyczący przeszłości i tragicznych losów załogi Erebusa i Terrora,
ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, wciągnął mnie bez reszty. Trochę mniej
interesujące natomiast okazały się fragmenty poświęcone współczesności, a
wszystko przez krótkie streszczenie znajdujące się na okładce książki. Zdradza
ono praktycznie wszystkie szczegóły i psuje przyjemność z czytania. Dlatego ja streściłam
fabułę z trochę innej perspektywy i z własnego doświadczenia powiem, że jeśli
planujecie przeczytać tę książkę radzę omijać jej recenzje :)
Dziecko
lodu to historia o miłości i nadziei, o zmaganiu się z poczuciem winy i straty,
a także o walce o życie i to nie tylko swoje. Znajdziecie tutaj historię i
przygodę, ale też odrobinę romansu. Myślę, że taka mieszanka powinna Wam się
spodobać, zwłaszcza w długie, zimowe wieczory.
Moja ocena: 4,5/6
Wystrzegam się czytania opisów na okładkach... Kilkukrotnie zepsuły mi one lekturę książki...
OdpowiedzUsuńMasz rację taka mieszanka wydaje się być idealna na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam, a bardzo ciekawa się wydaje
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać :) I będę pamiętać żeby nie czytać opisów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, które czegoś mogą mnie nauczyć :)
OdpowiedzUsuńNa I rzut oka wyprawy morskie też mnie mało interesują, ale kto wie, bo przedstawiłaś książkę z takiej perspektywy, że wydaje mi się interesująca :)
OdpowiedzUsuńNieźle oceniłaś. Może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, ale muszę przyznać, że ,,Dziecko lodu'' zafascynowało mnie na swój sposób swoją tematyką i chyba skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńUmieszczającym streszczenia w opisach okładek, powinno się łapy ucinać.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale Twoja recenzja mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale brzmi interesująco :) Bardzo lubię takie książki! Koniecznie muszę się z nią zapoznać!
OdpowiedzUsuńStreszczenie na okładce ksiązki to maksymalne dno... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnigdy z tym tytułem się nie spotkałam, ale gdyby trafiła się w bibliotece, to pomyśle nad zabraniem jej do domu. opisów z założenia nie czytam, bo niestety zdecydowana ich większość zdradza za dużo.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem nieźle, chociaż pewnie nie skuszę się na czytanie w zimie o lodzie i mrozie. ;)
OdpowiedzUsuń