środa, 10 września 2014

Moja siostra mieszka na kominku - Annabel Pitcher


Annabel Pitcher- brytyjska pisarka. Moja siostra mieszka na kominku jest jej debiutancką powieścią. Książka trafiła na listy bestsellerów, uzyskała nominacje do kilku prestiżowych nagród i okrzyknięto ją jednym z najlepszych debiutów angielskiej prozy ostatnich lat.

Kiedyś Jamie był szczęśliwy, miał kochających rodziców i dwie siostry-bliźniaczki, Rose i Jasmine. Niestety rodzinę chłopca dotknęła ogromna tragedia, która zmieniła wszystko – w wyniku bomby podłożonej przez muzułmańskich terrorystów zginęła jedna z dziewczynek - Rose. Od tamtego wydarzenia minęło prawie pięć lat, a mimo to rodzice Jamiego wciąż nie pogodzili się ze stratą córki. Są zrozpaczeni, straszliwie cierpią i zamykają się w swoim bólu. Z każdym dniem też coraz bardziej się od siebie oddalają. W końcu matka odchodzi do innego mężczyzny, a ojciec coraz częściej topi smutki w alkoholu. Dziesięcioletni Jamie czuje się zagubiony, nie potrafi odnaleźć się w tej sytuacji i nie pojmuje dlaczego życie zwyczajnie nie toczy się dalej. Próbuje zrozumieć tragedię, która doprowadziła do rozpadu jego rodziny, ale od tamtej pory minęło już kilka lat, chłopiec był zbyt mały by naprawdę mocno przeżyć stratę siostry. Tak właściwie nawet już jej nie pamięta i wcale za nią nie tęskni, a jedyne czego pragnie, to żeby wszystko było jak dawniej…

Moja siostra mieszka na kominku to chwytająca za serce i niezwykle wzruszająca historia małego chłopca, którego świat pewnego dnia wywrócił się do góry nogami. To studium rozpaczy, ukazujące jak śmierć bliskiej osoby może zniszczyć nawet najbardziej kochającą się rodzinę. To w końcu także poruszająca opowieść o samotności, zagubieniu i wyobcowaniu. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autorkę było oddanie głosu dziecięcemu narratorowi – Jamiemu. W tej roli wypada on niezwykle wiarygodnie. Chłopiec opisuje otaczającą go rzeczywistość z prostotą i typową dla dziecka naiwnością. Jednocześnie jego opowieść jest pełna emocji i życiowej mądrości. Dzięki takiej narracji autorka pokazała, że o śmierci i cierpieniu można pisać w prosty sposób, bez patosu i popadania w tani sentymentalizm, a żeby oddać prawdziwe emocje wcale nie potrzeba wielkich słów. Doceniam to, że w tę jakże smutną historię zostały wplecione „elementy” podnoszące czytelnika na duchu. Piękna więź między rodzeństwem, prawdziwa przyjaźń z Sunyą i samo zakończenie książki – to coś, co pomimo ogromnego wzruszenia pozwalało mi wierzyć, że Jamie będzie jeszcze kiedyś szczęśliwy.

Moja siostra mieszka na kominku to książka z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Taka, która porusza najbardziej wrażliwe struny w sercu i skłania do refleksji. Okazuje się, że proste słowa znaczą najwięcej. Pozostaje mi jedynie pogratulować Annabel Pitcher tak świetnego debiutu i liczę na to, że na tym jej pisarska kariera się nie zakończy.

Moja ocena: 5/6

23 komentarze:

  1. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale czeka na swoją kolej na półce. Myślę, że i we mnie wzbudzi mnóstwo emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle pamiętam jak duże wrażenie zrobiłą na mnie ta książka. CO tu dużo mówić - świetna jest

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda chciałam sobie zrobić przerwę od tak emocjonalnych książek i poczytać coś lekkiego, ale w tej historii coś mnie przyciąga, także zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po obejrzeniu zwiastunu uświadomiłam sobie, że będzie pełna emocji i jak widać - nie pomyliłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna planuję przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dziwię się, że lektura tej książki wyczerpuje emocjonalnie. Jej fabuła jest prosta, a zarazem wstrząsająca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale teraz narobiłaś mi na nią ogromnej ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chcę ją przeczytać, niestety nie mogę jej dorwać... Trzeba będzie kupić, choć miałam już nie wydawać kasy na książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam książkę rok temu i chociaż wtedy mnie zachwyciła to teraz mam co do niej mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie się ta książka zapowiada. Lubię takie emocjonalne lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę sprawdzić, czy znajdę w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nastawiam się na chwile wzruszenia przy tej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Już sam tytuł zapiera dech w piersiach, dlatego chętnie przeczytam. Ta historia musi być bardzo smutna, najbardziej chyba przez to, że jest oparta na prawdzie, a nie na wyobraźni autora...

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach od dawna, ale jakoś nie mogę się zmobilizować. A wszędzie chwalą... może ją gdzieś dorwę :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka stoi na półce i czeka na swoja kolej, z jednej strony jestem bardzo jej ciekawa, ale z drugiej trochę się boję tych wszystkich emocji.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że ta pozycja nie jest przekombinowana, to ogromny plus :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Okładka dośc nijaka, ale czuję, że w historii drzemie potencjał niedźwiedzia. O chętnie bym sięgnęła!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta książka jest tak zachwalana wszędzie, że już się nie mogę doczekać, aż wpadnie w moje rączki ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo chwytliwy tytuł, który od razu zwraca uwagę. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Już Twoja recenzja sprawiła, że mi serce mocniej zapukało. A okładka bardzo wymowna. Muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  21. Podoba mi się tytuł i to co napisałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chwytliwy tytuł. Szczególnie jeśli się spojrzy na okładkę...
    Wygląda na to, że książka jest piękna, ale nie wiem czy by mnie za bardzo nie zasmuciła.

    OdpowiedzUsuń