Annabel
Pitcher- brytyjska pisarka. Moja siostra mieszka na kominku jest jej
debiutancką powieścią. Książka trafiła na listy bestsellerów, uzyskała
nominacje do kilku prestiżowych nagród i okrzyknięto ją jednym z najlepszych
debiutów angielskiej prozy ostatnich lat.
Kiedyś
Jamie był szczęśliwy, miał kochających rodziców i dwie siostry-bliźniaczki,
Rose i Jasmine. Niestety rodzinę chłopca dotknęła ogromna tragedia, która
zmieniła wszystko – w wyniku bomby podłożonej przez muzułmańskich terrorystów zginęła
jedna z dziewczynek - Rose. Od tamtego wydarzenia minęło prawie pięć lat, a
mimo to rodzice Jamiego wciąż nie pogodzili się ze stratą córki. Są zrozpaczeni,
straszliwie cierpią i zamykają się w swoim bólu. Z każdym dniem też coraz bardziej
się od siebie oddalają. W końcu matka odchodzi do innego mężczyzny, a ojciec coraz
częściej topi smutki w alkoholu. Dziesięcioletni Jamie czuje się zagubiony, nie
potrafi odnaleźć się w tej sytuacji i nie pojmuje dlaczego życie zwyczajnie nie
toczy się dalej. Próbuje zrozumieć tragedię, która doprowadziła do rozpadu jego
rodziny, ale od tamtej pory minęło już kilka lat, chłopiec był zbyt mały by naprawdę
mocno przeżyć stratę siostry. Tak właściwie nawet już jej nie pamięta i wcale
za nią nie tęskni, a jedyne czego pragnie, to żeby wszystko było jak dawniej…
Moja
siostra mieszka na kominku to chwytająca za serce i niezwykle wzruszająca
historia małego chłopca, którego świat pewnego dnia wywrócił się do góry
nogami. To studium rozpaczy, ukazujące jak śmierć bliskiej osoby może zniszczyć
nawet najbardziej kochającą się rodzinę. To w końcu także poruszająca opowieść
o samotności, zagubieniu i wyobcowaniu. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autorkę
było oddanie głosu dziecięcemu narratorowi – Jamiemu. W tej roli wypada on
niezwykle wiarygodnie. Chłopiec opisuje otaczającą go rzeczywistość z prostotą
i typową dla dziecka naiwnością. Jednocześnie jego opowieść jest pełna emocji i
życiowej mądrości. Dzięki takiej narracji autorka pokazała, że o śmierci i
cierpieniu można pisać w prosty sposób, bez patosu i popadania w tani
sentymentalizm, a żeby oddać prawdziwe emocje wcale nie potrzeba wielkich słów.
Doceniam to, że w tę jakże smutną historię zostały wplecione „elementy”
podnoszące czytelnika na duchu. Piękna więź między rodzeństwem, prawdziwa
przyjaźń z Sunyą i samo zakończenie książki – to coś, co pomimo ogromnego
wzruszenia pozwalało mi wierzyć, że Jamie będzie jeszcze kiedyś szczęśliwy.
Moja
siostra mieszka na kominku to książka z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Taka,
która porusza najbardziej wrażliwe struny w sercu i skłania do refleksji. Okazuje
się, że proste słowa znaczą najwięcej. Pozostaje mi jedynie pogratulować Annabel
Pitcher tak świetnego debiutu i liczę na to, że na tym jej pisarska kariera się
nie zakończy.
Moja ocena: 5/6
Tej książki jeszcze nie czytałam, ale czeka na swoją kolej na półce. Myślę, że i we mnie wzbudzi mnóstwo emocji.
OdpowiedzUsuńCiągle pamiętam jak duże wrażenie zrobiłą na mnie ta książka. CO tu dużo mówić - świetna jest
OdpowiedzUsuńCo prawda chciałam sobie zrobić przerwę od tak emocjonalnych książek i poczytać coś lekkiego, ale w tej historii coś mnie przyciąga, także zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu zwiastunu uświadomiłam sobie, że będzie pełna emocji i jak widać - nie pomyliłam się :)
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że lektura tej książki wyczerpuje emocjonalnie. Jej fabuła jest prosta, a zarazem wstrząsająca.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale teraz narobiłaś mi na nią ogromnej ochoty:)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać, niestety nie mogę jej dorwać... Trzeba będzie kupić, choć miałam już nie wydawać kasy na książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę rok temu i chociaż wtedy mnie zachwyciła to teraz mam co do niej mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńCiekawie się ta książka zapowiada. Lubię takie emocjonalne lektury :)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić, czy znajdę w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńNastawiam się na chwile wzruszenia przy tej lekturze.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł zapiera dech w piersiach, dlatego chętnie przeczytam. Ta historia musi być bardzo smutna, najbardziej chyba przez to, że jest oparta na prawdzie, a nie na wyobraźni autora...
OdpowiedzUsuńMam w planach od dawna, ale jakoś nie mogę się zmobilizować. A wszędzie chwalą... może ją gdzieś dorwę :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi na półce i czeka na swoja kolej, z jednej strony jestem bardzo jej ciekawa, ale z drugiej trochę się boję tych wszystkich emocji.
OdpowiedzUsuńDobrze, że ta pozycja nie jest przekombinowana, to ogromny plus :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, porusza!
OdpowiedzUsuńOkładka dośc nijaka, ale czuję, że w historii drzemie potencjał niedźwiedzia. O chętnie bym sięgnęła!
OdpowiedzUsuńTa książka jest tak zachwalana wszędzie, że już się nie mogę doczekać, aż wpadnie w moje rączki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chwytliwy tytuł, który od razu zwraca uwagę. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJuż Twoja recenzja sprawiła, że mi serce mocniej zapukało. A okładka bardzo wymowna. Muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńChwytliwy tytuł. Szczególnie jeśli się spojrzy na okładkę...
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że książka jest piękna, ale nie wiem czy by mnie za bardzo nie zasmuciła.