niedziela, 26 października 2014

Lewa strona życia - Lisa Genova


Sarah Nickerson - absolwentka Harvard Business School, zastępca prezesa do spraw zasobów ludzkich w dużej firmie konsultingowej. Kobieta inteligentna, świetnie wykształcona i bardzo ambitna. Po pracy mama trójki dzieci i żona Boba. Każdego dnia Sarah stara się pogodzić obowiązki domowe z napiętym do granic możliwości grafikiem w pracy. Nie zawsze udaje jej się znaleźć w ciągu dnia czas na to, żeby po prostu pobyć chwilę ze swoją rodziną, ale mimo wszystko czuje się spełniona i szczęśliwa. Przywykła już do życia na pełnych obrotach, do dawania z siebie wszystkiego - zarówno w pracy, jak i w domu. Wydaje się, że wszystko ma idealnie zaplanowane i pod kontrolą, niestety los bywa okrutny i nieprzewidywalny…

Któregoś dnia Sarah jadąc do pracy ulega bardzo poważnemu wypadkowi samochodowemu. Lekarze diagnozują u niej zespół nieuwagi stronnej, który jest wynikiem urazu mózgu. W praktyce oznacza to, że lewa strona świata przestaje dla niej istnieć. Jej umysł ignoruje lewą stronę wszystkiego, co ją otacza. Co dziwne, Sarah nie dostrzega, nie czuje i nie kontroluje także lewej części swojego ciała. Proste, codzienne czynności, takie jak mycie zębów, czytanie, czy chodzenie sprawiają jej ogromne trudności, a czasami są wręcz niewykonalne. Nasza bohaterka po raz pierwszy traci kontrolę nad własnym życiem, pozwala by zajęli się nią bliscy i daje sobie czas na przemyślenie pewnych spraw i zastanowienie się nad przyszłością.

Lewa strona życia to przejmująca historia kobiety, która po tragicznym wypadku próbuje na nowo odnaleźć się w otaczającym ją świecie. To również opis niezwykłego przypadku medycznego. Osobiście nigdy wcześniej nawet nie słyszałam o zespole nieuwagi stronnej, dlatego z ciekawością śledziłam, jak z tą chorobą radzi sobie Sarah. Obserwowałam jak walczy z własnymi ograniczeniami, jak desperacko próbuje wrócić do formy sprzed wypadku, jak powoli zaczyna zmieniać swoje spojrzenie na własne życie i dostrzegać to, co ważne.

Cała historia wydaje się niezwykle autentyczna dzięki świetnie wykreowanej postaci głównej bohaterki i wiarygodnie oddanym emocjom. Trzeba przyznać, że Lisa Genova ma talent w opisywaniu uczuć i potrafi zainteresować czytelnika. Pomimo, że autorka skupiła się przede wszystkim na przeżyciach i przemyśleniach głównej bohaterki, bo to one są tutaj najważniejsze, to poświęciła też trochę uwagi postaciom drugoplanowym, poruszając na przykład temat trudnej relacji matki z córką. Dzięki temu historia okazała się jeszcze ciekawsza.

Z twórczością Lisy Genovy pierwszy raz spotkałam się czytając jej debiutancką powieść - Motyl, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Lewa strona życia, choć minimalnie słabsza, również mnie nie zawiodła. W obydwu przypadkach autorka wykreowała kobity silne, niezależne i odnoszące sukcesy, dla których choroba oznacza całkowite przewartościowanie życia. O ile jednak Motyl miał dla mnie wydźwięk pesymistyczny, o tyle Lewa strona życia pokazuje, że nie zawsze choroba oznacza koniec wszystkiego, wręcz przeciwnie. Czasami może otworzyć nam oczy na to, co ważne i być początkiem czegoś nowego. Zachęcam do przeczytania.

Moja ocena: 5/6

23 komentarze:

  1. Pomimo, iż nie czytam takich książek, bardzo mnie zainteresowała fabuła, w dodatku skoro piszesz, że historia wydaje się autentyczna, to może odnajdę w niej coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie słyszałam o takiej przypadłości i chętnie zapoznam się z książką. Zapisuję tytuł i poszukam jej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca, poruszająca fabuła, książkę chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorka kusi mnie swoimi powieściami, ale ciągle brakuje mi czasu... Mam nadzieję, że jednak niebawem poznam jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocza okładka, wysoka ocena, na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że ta książka mi się spodoba:) z chęcią przeczytam gdy na nią trafię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki, w których poruszane są różne zagadnienia medyczne są dla mnie bardzo interesujące. Czytałam o różnych chorobach, ale przyznam, że z taką jak w tej książce jeszcze się nie spotkałam. Tytuł do odnotowania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś bardzo chciałam ja przeczytać, ale życie dało mi o niej zapomnieć, więc dziękuje za przypomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale w tej zaciekawiła mnie powypadkowa przypadłość głównej bohaterki. Nigdy nie słyszałam o takim schorzeniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też bardzo lubię "Motyla", ale tej książki jeszcze niestety nie czytałam, choć mam ją w planach od dawna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam oba tytuły i byłam pod ich wrażeniem. Autorka bardzo sugestywnie potrafi oddać wszystkie nastroje, dlatego te historie autentycznie budziły móje obawy o niepewną przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  12. Te objawy kojarzą mi się luźno z udarem... Na razie nie będę czytać tej książki, ale tytuł zapamiętam i sprawdzę autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wzruszająca historia. Jednak skoro ,,Motyl" jest lepszy to od niego zacznę.

    OdpowiedzUsuń
  14. też uważam, że Motyl był nieznacznie lepszy, ale obie książki jednakowo zasługują na uwagę. aktualnie kusi mnie Kochając syna, jednak mam wrażenie, że tendencja niestety nadal będzie spadkowa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam. Tak jak wszystkie książki Genovy. Ale nic nie pobije "Kochając syna". Dla mnie to książka numer jeden.

    OdpowiedzUsuń
  16. Od dłuższego czasu miałam ochotę na przeczytanie "Motyla" iw reszcie mi się to udało. Za kilka dni na blogu pojawi się moja recenzja tej książki. Z pewnością sięgnę również po "Lewą stronę życia" :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tytuł kojarzy mi się z nazwą mojego bloga. Myślę, że polubiłybyśmy się z autorką.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Intryguje , ale nie wiem, czy emocjonalnie byłabym zdolna przez nią przebrnąć...

    OdpowiedzUsuń
  19. O jej "Motylu" słyszałam już wiele razy. Tą pozycję mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę w końcu sięgnąć po książki tej autorki. Czytałam wiele recenzji "Motyla" które mnie zainspirowały. Ten tytuł też będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Aż wstyd się przyznać, ale nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tej autorki. Twoja recenzja bardzo mnie zainteresowała, szczególnie fabuła zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę tej autorki. "Motyla" mam w planach od nie wiadomo kiedy, aż wstyd. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też czytałam "Motyla", który bardzo mi się spodobał, dlatego pewnie sięgnę i po tą książkę. :)

    http://booklovinbypas.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń