Sarah
Nickerson - absolwentka Harvard Business School, zastępca prezesa do spraw
zasobów ludzkich w dużej firmie konsultingowej. Kobieta inteligentna, świetnie
wykształcona i bardzo ambitna. Po pracy mama trójki dzieci i żona Boba. Każdego
dnia Sarah stara się pogodzić obowiązki domowe z napiętym do granic możliwości grafikiem
w pracy. Nie zawsze udaje jej się znaleźć w ciągu dnia czas na to, żeby po
prostu pobyć chwilę ze swoją rodziną, ale mimo wszystko czuje się spełniona i
szczęśliwa. Przywykła już do życia na pełnych obrotach, do dawania z siebie
wszystkiego - zarówno w pracy, jak i w domu. Wydaje się, że wszystko ma idealnie
zaplanowane i pod kontrolą, niestety los bywa okrutny i nieprzewidywalny…
Któregoś
dnia Sarah jadąc do pracy ulega bardzo poważnemu wypadkowi samochodowemu. Lekarze
diagnozują u niej zespół nieuwagi stronnej, który jest wynikiem urazu mózgu. W praktyce
oznacza to, że lewa strona świata przestaje dla niej istnieć. Jej umysł
ignoruje lewą stronę wszystkiego, co ją otacza. Co dziwne, Sarah nie dostrzega,
nie czuje i nie kontroluje także lewej części swojego ciała. Proste, codzienne czynności,
takie jak mycie zębów, czytanie, czy chodzenie sprawiają jej ogromne trudności,
a czasami są wręcz niewykonalne. Nasza bohaterka po raz pierwszy traci
kontrolę nad własnym życiem, pozwala by zajęli się nią bliscy i daje sobie czas
na przemyślenie pewnych spraw i zastanowienie się nad przyszłością.
Lewa
strona życia to przejmująca historia kobiety, która po tragicznym wypadku próbuje
na nowo odnaleźć się w otaczającym ją świecie. To również opis niezwykłego
przypadku medycznego. Osobiście nigdy wcześniej nawet nie słyszałam o zespole
nieuwagi stronnej, dlatego z ciekawością śledziłam, jak z tą chorobą radzi
sobie Sarah. Obserwowałam jak walczy z własnymi ograniczeniami, jak desperacko
próbuje wrócić do formy sprzed wypadku, jak powoli zaczyna zmieniać swoje spojrzenie
na własne życie i dostrzegać to, co ważne.
Cała
historia wydaje się niezwykle autentyczna dzięki świetnie wykreowanej postaci
głównej bohaterki i wiarygodnie oddanym emocjom. Trzeba przyznać, że Lisa
Genova ma talent w opisywaniu uczuć i potrafi zainteresować czytelnika. Pomimo,
że autorka skupiła się przede wszystkim na przeżyciach i przemyśleniach głównej
bohaterki, bo to one są tutaj najważniejsze, to poświęciła też trochę uwagi postaciom
drugoplanowym, poruszając na przykład temat trudnej relacji matki z córką. Dzięki
temu historia okazała się jeszcze ciekawsza.
Z twórczością
Lisy Genovy pierwszy raz spotkałam się czytając jej debiutancką powieść - Motyl,
która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Lewa strona życia, choć minimalnie słabsza,
również mnie nie zawiodła. W obydwu przypadkach autorka wykreowała kobity
silne, niezależne i odnoszące sukcesy, dla których choroba oznacza całkowite
przewartościowanie życia. O ile jednak Motyl miał dla mnie wydźwięk
pesymistyczny, o tyle Lewa strona życia pokazuje, że nie zawsze choroba oznacza
koniec wszystkiego, wręcz przeciwnie. Czasami może otworzyć nam oczy na to, co
ważne i być początkiem czegoś nowego. Zachęcam do przeczytania.
Moja ocena: 5/6
Pomimo, iż nie czytam takich książek, bardzo mnie zainteresowała fabuła, w dodatku skoro piszesz, że historia wydaje się autentyczna, to może odnajdę w niej coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałam o takiej przypadłości i chętnie zapoznam się z książką. Zapisuję tytuł i poszukam jej:)
OdpowiedzUsuńInteresująca, poruszająca fabuła, książkę chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńAutorka kusi mnie swoimi powieściami, ale ciągle brakuje mi czasu... Mam nadzieję, że jednak niebawem poznam jej twórczość.
OdpowiedzUsuńUrocza okładka, wysoka ocena, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mi się spodoba:) z chęcią przeczytam gdy na nią trafię:)
OdpowiedzUsuńKsiążki, w których poruszane są różne zagadnienia medyczne są dla mnie bardzo interesujące. Czytałam o różnych chorobach, ale przyznam, że z taką jak w tej książce jeszcze się nie spotkałam. Tytuł do odnotowania.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam ja przeczytać, ale życie dało mi o niej zapomnieć, więc dziękuje za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale w tej zaciekawiła mnie powypadkowa przypadłość głównej bohaterki. Nigdy nie słyszałam o takim schorzeniu.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię "Motyla", ale tej książki jeszcze niestety nie czytałam, choć mam ją w planach od dawna.
OdpowiedzUsuńCzytałam oba tytuły i byłam pod ich wrażeniem. Autorka bardzo sugestywnie potrafi oddać wszystkie nastroje, dlatego te historie autentycznie budziły móje obawy o niepewną przyszłość.
OdpowiedzUsuńTe objawy kojarzą mi się luźno z udarem... Na razie nie będę czytać tej książki, ale tytuł zapamiętam i sprawdzę autorkę :)
OdpowiedzUsuńWzruszająca historia. Jednak skoro ,,Motyl" jest lepszy to od niego zacznę.
OdpowiedzUsuńteż uważam, że Motyl był nieznacznie lepszy, ale obie książki jednakowo zasługują na uwagę. aktualnie kusi mnie Kochając syna, jednak mam wrażenie, że tendencja niestety nadal będzie spadkowa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam. Tak jak wszystkie książki Genovy. Ale nic nie pobije "Kochając syna". Dla mnie to książka numer jeden.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu miałam ochotę na przeczytanie "Motyla" iw reszcie mi się to udało. Za kilka dni na blogu pojawi się moja recenzja tej książki. Z pewnością sięgnę również po "Lewą stronę życia" :)
OdpowiedzUsuńTytuł kojarzy mi się z nazwą mojego bloga. Myślę, że polubiłybyśmy się z autorką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O jej "Motylu" słyszałam już wiele razy. Tą pozycję mam w planach.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki tej autorki. Czytałam wiele recenzji "Motyla" które mnie zainspirowały. Ten tytuł też będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tej autorki. Twoja recenzja bardzo mnie zainteresowała, szczególnie fabuła zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś książkę tej autorki. "Motyla" mam w planach od nie wiadomo kiedy, aż wstyd. :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam "Motyla", który bardzo mi się spodobał, dlatego pewnie sięgnę i po tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńhttp://booklovinbypas.wordpress.com/