Maxime
Chattam - bestsellerowy francuski pisarz. Zadebiutował powieścią Otchłań zła,
która jest pierwszą częścią Trylogii Zła.
Brady
O’Donnel jest nowojorskim dziennikarzem, wolnym strzelcem. Sam decyduje o czym
chce pisać i dla kogo, jednak od jakiegoś czasu czuje się wypalony i nie ma
pomysłu na kolejny reportaż. W końcu za namową przyjaciela postanawia spotkać
się z Rubis - gwiazdką filmów porno. Rozmowa z dziewczyną ma być inspiracją do napisania
artykułu na temat pornobiznesu, ale sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót - Rubis
podczas spotkania strzela sobie prosto w twarz. Zszokowany dziennikarz ucieka z
miejsca zdarzenia, jednak samobójstwo młodej dziewczyny nie daje mu spokoju. W
związku z tym Brady rozpoczyna własne śledztwo, ale czy dzięki temu dowie się dlaczego
właściwie Rubis zabiła się na jego oczach?
Obserwując
poczynania głównego bohatera schodzimy do podziemi Nowego Jorku i odkrywamy
świat, o którego istnieniu wolelibyśmy nie wiedzieć. Świat, którym rządzą najbardziej
prymitywne instynkty. Chattam uświadamia nam tym samym istnienie mrocznej strony
ludzkiej osobowości. Pokazuje do czego zdolny jest człowiek żeby tylko zaspokoić
swoje żądze. Muszę przyznać, że chwilami ta historia była dla mnie odpychająca,
chora i po prostu nieprawdopodobna. Myślałam, że autor zupełnie inaczej
poprowadzi fabułę. Liczyłam na to, że na pierwszy plan wysunie się wątek
kryminalny. Zdecydowanie bardziej interesowały mnie poczynania policji, niż
śledztwo prowadzone trochę na oślep przez Bradiego. Tymczasem Chattam skupił
się głownie na aspekcie psychologicznym powieści. I chociaż początkowo fabuła
wydawała mi się ciekawa, to w miarę przewracania kolejnych stron czułam coraz
większe rozczarowanie i traciłam zainteresowanie tym, co czytam. Samo
zakończenie też nie powaliło mnie na kolana, a całość według mnie wypadła
bardzo przeciętnie.
Obietnica
mroku na pewno nie jest najlepszym thrillerem, jaki w życiu czytałam i chociaż były
fragmenty, które mnie interesowały, zwłaszcza te dotyczące działań policji, to klimat
panujący na kartach tej książki skutecznie mnie od niej odstraszał. Chciałam
poczuć dreszczyk emocji, a chwilami zamiast tego czułam wręcz obrzydzenie.
Miałam w planach Trylogię Zła, ale teraz sama nie wiem, czy w ogóle się za nią
zabierać…
Moja ocena: 3/6
To nie jest lektura dla mnie. Książki o podłożu psychologicznym mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuńNie lubię się rozczarowywać książkami, także za tą podziękuję :D Choć nie wykluczam, że kiedyś sięgnę po inną książkę autora, tym bardziej, że jest Francuzem :)
OdpowiedzUsuńMi się książka trochę bardziej podobała niż Tobie:) Trylogia jest moim zdaniem lepsza, więc może jednak spróbuj.
OdpowiedzUsuńZapowiadało się całkiem dobrze, a aspekt psychologiczny nie brzmi dla mnie odpychająco, wręcz przeciwnie. Tylko, że sama teraz czytam książkę, która skupia się na psychice głównego bohatera i jeśli przez pierwsze 100 stron to było ciekawe, tak na 200 mam już dość i wolałabym, żeby akcja trochę ruszyła xD No cóż, tytuł zapamiętam, może się skuszę jeśli wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji jestem jakoś sceptycznie nastawiona do tej ksiązki. Chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnego thrilleru, ale od jakiegoś czasu właśnie czytam gatunki z którymi nie miałam wcześniej styczności, więc muszę się zabrać za tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTa książka chyba mnie prześladuje - co chwilę trafiam na ten tytuł gdzieś w internecie lub po prostu w bibliotece. Jak widać dobrze zrobiłam, że nie przeczytałam;)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się jednak czegoś lepszego po niej :)
OdpowiedzUsuń