niedziela, 8 maja 2011

Twarze- Tove Ditlevsen

Tove Ditevsen- duńska powieściopisarka i poetka, działaczka na rzecz feminizmu w Europie. Na jej twórczość duży wpływ miały przeżycia z dzieciństwa, ale przede wszystkim ciężka choroba, która ostatecznie doprowadziła pisarkę do samobójstwa.

"Ale co na tym świecie było rzeczywiste, a co nie? Czy to nie rodzaj choroby, że ludzie potrafią zatrzymać przy sobie własne ja?"

Lise posiada wspaniały talent, talent dzięki któremu potrafi wyrazić samą siebie- jest pisarką. Tworzy głównie książki dla dzieci. Została nawet nagrodzona w konkursie, co przyniosło jej niespodziewaną sławę. Od dawna jednak w jej życiu nie układa się tak, jak powinno. Nie pracuje nad żadną książką, coraz bardziej oddala się od życia rodzinnego. W opiece nad domem i dziećmi pomaga jej Gitte- pomoc domowa. Lise od pewnego czasu nie czuje się bezpiecznie we własnym domu. Ma wrażenie, że domownicy uknuli przeciwko niej jakiś spisek. W końcu udaje jej się usłyszeć rozmowę męża z Gitte, z której jasno wynika, że planują ją zabić. Bohaterka planuje ich przechytrzyć i postanawia przedawkować tabletki nasenne. Nie chce jednak umierać, nie jest na to gotowa. Po zażyciu tabletek dzwoni do swojego lekarza, żeby poinformować go o tym, co zrobiła. Lise liczy na to, że jak uda jej się dostać do szpitala, to wreszcie będzie bezpieczna. Zdoła w ten sposób uciec od męża, który chce zrobić z niej wariatkę i będzie mogła normalnie żyć. Tylko co, jeśli okaże się, że lekarz jest także zamieszany w spisek przeciwko niej? Czy znajdzie się ktoś, kto zdoła jej pomóc?

Ku swojemu przerażeniu, Lise odkrywa, że szpital nie jest bezpiecznym miejscem. Jej mąż przekupił lekarza, któremu teraz w żadnym wypadku nie można ufać. Pielęgniarki próbują ją uśmiercić, podając jedzenie z trucizną. Bohaterka czuje się jak w pułapce. Do tego zaczyna słyszeć głosy. Wydobywają się z poduszki, z rur, z kratek wentylacyjnych. Słyszy je prawie bez przerwy, osaczają ją, nie dają spokoju. Nie można przed nimi uciec, ani się ukryć, bo są wszędzie. Lise jest przerażona. Nie wierzy w słowa lekarzy, którzy twierdzą, że jest chora psychicznie, ale spróbują jej pomóc. Ona sama nie widzi już dla siebie ratunku.

Książka jest niesamowitym obrazem kobiety, zmagającej się z chorobą psychiczną. Autorka nie skupiła sie tutaj nad szukaniem przyczyn choroby, ale nad emocjami, jakie towarzyszą głównej bohaterce. Jej świat jest rozmyty. Rzeczywistość miesza się z urojeniami. Lise nie potrafi odróżnić, co jest prawdą, a co wymysłami jej chorej psychiki. Próbuje walczyć z demonami, które ją osaczają, nie pozwalają zasnąć, szydzą, wyśmiewają, krytykują. Głosy jednak nie chcą dać się uciszyć. Pozostaje pytanie, czy bohaterce uda się tą walkę w końcu wygrać? Czy powróci do normalności? Czy może już zawsze będzie ją dręczył szyderczy chichot dobywający się niespodziewanie z bliżej nieokreślonej przestrzeni?

Książka porusza bardzo ważny temat, jakim jest choroba psychiczna. Pozwala zobaczyć problem oczami samego chorego, przez co autorce udało się przedstawić świat takiej osoby możliwie najbardziej realnie. Jest to bardzo wstrząsający i zarazem przerażający obraz. Czytelnik niemal słyszy głosy, które prześladują główną bohaterkę, uczestniczy w jej cierpieniu i walce. Ciężko jest jednak tak naprawdę wczuć się w sytuację Lise i ją zrozumieć, będąc całkiem zdrowym. To tak, jakby ktoś nam powiedział, że to co słyszymy lub widzimy jest nieprawdą, wymysłem naszej wyobraźni. W jaki sposób próbowalibyśmy to zweryfikować? Czasem przecież tak trudno znaleźć punkt odniesienia, pozwalający odróżnić rzeczywistość i prawdę od wariactwa.

Do przeczytania Twarzy zachęcam nie tylko osoby zainteresowane książkami psychologicznymi, ale każdego. Jest to zdecydowanie interesująca pozycja i choć czyta się ją szybko, nie jest najłatwiejsza w odbiorze. Po przeczytaniu ostatniej strony, świat osoby dotkniętej schizofrenią, na długo zostaje czytelnikowi przed oczami. Autorka zostawia nas w niepewności, co do dalszych losów bohaterki. Książka pozwala oswoić się z tą ciężką chorobą, jednak po jej przeczytaniu czujemy ulgę, że to nas jednak nie dotyczy. Zachęcam do przeczytania i zastanowienia się nad życiem, naprawdę warto :)


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa KOJRO za co bardzo dziękuję.

Moja ocena: 5/6

7 komentarzy:

  1. Książka świetna. Bardzo mi się podobała i podobnie jak Magda polecam ją serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. No i kolejna książka ląduje na liście do przeczytania. Uwielbiam powieści psychologiczne traktujące o ludzkim umyśle, pojmowaniu świata, szczególnie jeśli treści nie są podane jak na tacy, a raczej wymagają przemyślenia i rozważenia. Dlatego też z pewnością sięgnę po tą książkę.
    Poza tym właśnie przejrzałam Twojego bloga i znalazłam mnóstwo ciekawych pozycji, które albo przeczytałam i byłam nimi zachwycona, albo w najbliższej przeszłości mam zamiar przeczytać. Więc dodaję Twojego bloga do obserwowanych i na pewno będę częstym gościem. Tym samym zachęcam do odwiedzenia moich skromnych progów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czekam na paczkę z tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ta recenzja :) Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam kiedyś o niej, ale mi z głowy wypadła...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaję do listy, bo strasznie mnie zaintrygowałaś:p

    OdpowiedzUsuń