Stephanie
Laurens - wychowywała się w Australii, gdzie obroniła doktorat z biochemii, po
przejściu na emeryturę całkowicie oddała się innej swojej pasji, jaką jest
pisarstwo. Jej powieści to głównie romanse historyczne. Cena miłości należy do
cyklu poświęconego rodzinie Cynsterów.
Rus
jest synem hrabiego Denhama Dallowaya i ma w niedalekiej przyszłości przejąć
zarząd nad rodzinną posiadłością. Jego pasją jest jednak hodowla i trenowanie
koni, czemu kategorycznie sprzeciwia się jego ojciec. Między mężczyznami
dochodzi do kłótni w wyniku której Rus wyprowadza się z rodzinnego domu i
podejmuje pracę u jednego z ważniejszych hodowców koni wyścigowych. Wkrótce młody
Dalloway zostaje wplątany w nieczyste interesy, które mają związek ze zbliżającymi
się wyścigami konnymi w Newmarket. Nawet nie podejrzewa jak wiele ryzykuje i w
jak wielkim jest niebezpieczeństwie. Na szczęście jego bliźniacza siostra
Priscilla wyczuwa zagrożenie i postanawia go ostrzec. Niestety aby zrealizować
swój plan będzie potrzebowała pomocy niejakiego Dillona Caxtona. Priscilla
jednak szybko odkrywa, że Dillon nie jest wcale skory do współpracy i najwyraźniej
będzie musiała w jakiś skuteczny sposób go do siebie przekonać…
On -
zamożny i przystojny, stanowi obiekt westchnień wielu panien na wydaniu,
którymi wydaje się nie być zainteresowany. Ona - zjawiskowo piękna i potrzebująca
pomocy. Chyba wiemy jak ta historia musi się skończyć :) Akcja powieści rozgrywa się
w XIX-wiecznej Anglii, fabuła jest przewidywalna, bohaterowie szablonowi, ale
całość czyta się całkiem przyjemnie. Polecam wszystkim miłośnikom romansów i
historii z happy endem.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa BIS za co bardzo dziękuję.
Moja ocena: 4/6
Może kiedyś, nie brzmi bardzo ambitnie...
OdpowiedzUsuńniestety, raczej nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Raczej nie. Niedawno czytałam słaby romans historyczny, dlatego muszę odpocząć.
OdpowiedzUsuńTym razem jednak spasuje. Zdecydowanie wolę, gdy akcja w danej powieści toczy się w bardziej realnych czasach.
OdpowiedzUsuńOpis mnie zaciekawił, ale opinia no taka średnia :D Zapraszam do siebie na recenzję filmu "Sherlock Holmes - Gra cieni" :))
OdpowiedzUsuńO nie, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na tę książkę pod warunkiem, że znalazłabym ją w bibliotece, ponieważ nie miałabym ochoty wydawać na nią pieniędzy.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, więc przeczytam jeśli tylko spotkam w bibliotece
OdpowiedzUsuńRaczej nie, szkoda wydać mi na nią pieniądze. Wolę zainwestować w coś fajniejszego. ;)
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję. Nie przepadam za romansami i sięgam po nie niezwykle rzadko, a w ostatnim czasie sięgam właściwie głównie po lektury tzw. ambitne. :)
OdpowiedzUsuńLubię klimaty XIX-wiecznej Anglii, ale rzadko sięgam po romanse więc sama nie wiem czy kiedyś przeczytam tę książkę :/
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńsie zobaczy, sie przeczyta :p
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami tego typu, póki co spasuję ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak typowy romans, a chwilowo jakoś nie mam chęci na tego typu lekturę. Niemniej jednak, zapamiętam tytuł. :)
OdpowiedzUsuń