sobota, 26 maja 2012

Biała wilczyca - Theresa Révay


„Życie to płomień, który gorej w każdym z nas. To wiara w coś, czego czasem nie można dotknąć, zmierzyć, ale co nas inspiruje.”

Theresa Révay - francuska pisarka i tłumaczka.

Luty, 1917 roku. Ksenia, piętnastoletnia Rosjanka traci obydwoje rodziców i ucieka z ogarniętego rewolucją, bolszewickiego Piotrogradu. Jest zmuszona razem z młodszym rodzeństwem i starą nianią uciekać do Paryża. Utraciwszy to, co najcenniejsze - rodziców, dom i poczucie bezpieczeństwa musi z dnia na dzień wydorośleć i zaopiekować się swoimi bliskimi. Każdy dzień oznacza zmaganie się z problemami, z tęsknotą za opuszczoną ojczyzną. Los jednak szykuje dla Kseni coś wyjątkowego i któregoś dnia stawia na jej drodze Maxa, utalentowanego niemieckiego fotografa. To spotkanie stanie się dla obojga początkiem wielkiej, aczkolwiek bolesnej i trudnej miłości.

W Białej wilczycy losy bohaterów rozgrywają się na tle wydarzeń I połowy XX wieku. Autorce udało się w doskonały sposób oddać atmosferę tamtych czasów, klimat przedwojennego Berlina, Paryża widzianego oczami rosyjskiej emigrantki. Jesteśmy świadkami rozwoju niszczycielskiej nazistowskiej ideologii, obserwujemy jak antysemityzm przybiera coraz większe rozmiary. Wszystko to sprawia, że  bardziej niż wątek miłości Kseni i Maxa zainteresowało mnie świetnie ukazane w książce tło historyczne. Dzięki ciekawej kreacji postaci drugoplanowych poznajemy wydarzenia z różnych perspektyw. Przyglądamy się wszystkiemu oczami Maxa - Niemca, który sprzeciwia się hitleryzmowi, Sary Linder - Żydówki i właścicielki luksusowego domu mody w Niemczech, siostry Maxa - żony wysoko postawionego nazisty. Autorka umiejętnie splotła ze sobą losy wszystkich tych postaci i stworzyła przepiękną, wzruszającą opowieść, od której nie sposób się oderwać.

Warto zwrócić uwagę na skrupulatność z jaką autorka nakreśliła poszczególnych bohaterów. Wnikliwie opisała wszystkie ich wewnętrzna pragnienia, obawy i uczucia, przez co jeszcze mocniej przeżywamy ich losy. Podobała mi się postać Kseni, która pomimo licznych przeciwności i dramatów, jakie ją spotkały potrafiła znaleźć w sobie siłę żeby przetrwać. Życie zmusiło ją do bycia zdeterminowaną, upartą, silną, niezależną i bardzo dumną. Może właśnie dlatego Ksenia nie potrafi się otworzyć nawet przed Maxem - mężczyzną którego kocha, miłością swojego życia. Czy któregoś dnia odważy się zrzucić pancerz i zrozumie, ze miłość nie jest oznaką słabości? Czy w wojennej zawierusze odnajdzie drogę do ukochanego?

Jeśli jeszcze nie czytaliście Białej wilczycy to z czystym sumieniem Wam ją polecam. Dalsze losy Kseni i pozostałych bohaterów zostały opisane we Wszystkich marzeniach świata i ja już się za nimi rozglądam.

Moja ocena: 5/6



26 komentarzy:

  1. To raczej nie mój typ literatury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam tą i kontynuację, bawiłam się nieźle, ale moje czepliwe ja znalazło wiecej niedociągnięć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam obie części i bardzo mi się podobały. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już kilka razy kierowałam wzrok na półkę w stronę tej pozycji ale na razie muszę odpuścić. Druga część powieści chwilowo znajduje się poza zasięgiem portfela a wolałabym nie mieć dużej przerwy w czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, drugą część również, do bohaterki nie zapałałam większą sympatią, ale książki bardzo mi się podobały. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wobec tego zapolować na obie części ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam kiedyś w bibliotece, muszę wypożyczyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej książce i przyznam, że nie zdziwiłabym się gdyby spodobała mi się ona tak samo jak i Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainteresowalas mnie książka, bo uwielbiam czytać o wielkiej miłości itp. Jednak martwi mnie to tło historyczne, bo tego już nie lubię. Będę się musiała zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowała mnie fabuła, zainteresowało mnie tło historyczne (tym bardziej, że okres międzywojenny to podobno jeden z ciekawszych ogólnie). Ładna okładka, ładny tytuł- sięgam! :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo pozytywnej recenzji nie przeczytam, bo jakoś nie ciągnie mnie do tego typu książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie także nie ciągnie do tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawi mnie tło historyczne tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Poluję na nią już od bardzo długiego czasu ...no i potej recenzji mam jeszcze większą ochotę. A Jeźdzca miedzianego czytałas?

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie historie lubię. A nade wszystko we francuskim wydaniu. Bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Interesująca recenzja, chyba się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie historie. Zapowiada się interesująco :)
    monweg.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mogłam się doczekać aż książka trafi na moją półkę. Teraz już grzecznie czeka na swoją kolejkę, a ja pewnie wkrótce się za nią zabiorę ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Już któryś raz natykam się na recenzję tej książki, więc może, jeśli wpadnie mi w ręce to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. hmmm... szczerze mówiąc to nie wiem, nie wiem :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja dobra znajoma mówiła mi o tej książce chyba w zeszłym roku - i też w samych superlatywach. Jeśli natknę się na "Białą wilczycę" w bibliotece, nie omieszkam wypożyczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. początek XXw. w warstwie społeczno-obyczajowej musiał być fascynujący. czas wielkich zmian i rewolucji. historii nie lubię, ale dla samego jej tła tą pozycję bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę stwierdzić, że moje odczucia po przeczytaniu obydwu części są bardzo podobne do Twoich - mnie również zainteresowało tło historyczne oraz wewnętrzne przeżycia bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  25. wlaśnie przecztalam "bialą wilczycę" i pomimo obaw polecam balam sie żę będzie podobna do "jeźdżca miedzianego" którego noie mogłam skończyć ta mi się podoba

    OdpowiedzUsuń