„Życie
mija, ci, których kochamy, odchodzą przedwcześnie, a ci, którzy zostają, czują
ciężar i bezsens życia.”.
Aharon
Appelfeld - jeden z najbardziej cenionych pisarzy izraelskich. Urodził się w
żydowskiej rodzinie w 1932 roku w Czerniowcach. W wieku dziewięciu lat trafił do obozu
koncentracyjnego skąd udało mu się uciec. W 1946 roku wyemigrował do Palestyny.
Pierwszą jego książką wydaną w języku polskim jest Badenheim 1939.
„Pamięć
jest moim nieszczęściem. (…) Nic jej nie zniszczy. Moja pamięć jest jak potężna
machina, przechowująca i przywołująca bez przerwy utracone lata i twarze.
Dawniej wierzyłem, że podróże stępią moją pamięć. Myliłem się. Wraz z upływem
czasu, muszę to przyznać, pamięć moja stała się jeszcze ostrzejsza. Gdyby nie
pamięć, moje życie byłoby inne - lepsze, przynajmniej tak mi się wydaje. Pamięć
wypełnia mnie całego, nieomal dławi, przywołując bezustanne obrazy dnia i
obrazy nocy.”.
Erwin
Siegelbaum co roku wyrusza w podróż po Austrii, którą zaczyna wczesną wiosną, a
kończy w środku zimy. Przemierza pociągiem zawsze tę samą trasę. Rytuał ten
niestrudzenie i niezmiennie powtarza od czterdziestu lat. Zatrzymuje się zawsze
na tych samych stacjach, nocuje co roku w tych samych hotelach i zajazdach. W
mijanych miasteczkach i wsiach odwiedza okolicznych mieszkańców oraz lokalne targowiska
i stragany. Wyszukuje tam żydowskie książki, świeczniki, rękopisy i inne cenne
przedmioty, które pragnie ocalić od zniszczenia, a które kiedyś należały do
wymordowanych Żydów, mieszkających na odwiedzanych przez niego terenach. Znalezione
skarby później sprzedaje, jednak handel nie jest jego głównym celem. Tropi on
bowiem mordercę swoich rodziców zabitych w obozie koncentracyjnym. Czy Erwin odnajdzie
zabójcę i czy jego podróż w końcu osiągnie swój kres?
Droga
żelazna to opowieść o sile wspomnień, o próbie rozliczenia się z przeszłością,
o tym jak prześladowania, ówczesny system polityczny, czy nawet samo bycie
Żydem wpłynęło na głównego bohatera. Erwin nie ma swojego miejsca na ziemi,
podróżowanie koleją wypełnia jego życie, ale czy nadaje temu życiu sens, czy
zmniejsza samotność, pozwala odnaleźć spokój? Czy może jest to wędrówka donikąd?
Podróż bohatera nie tylko przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, ale kreśli
poniekąd obraz społeczności austriackiej i zakorzenionego w niej antysemityzmu.
Appelfeld o samej wojnie nie pisze zbyt wiele, skupia się na ukazaniu dramatu
głównego bohatera, podkreśla jego alienację, bezustanną wędrówkę, próbę odnalezienia
własnego miejsca. Jest przy tym dosyć oszczędny w słowach, nie sili się na wyszukane
zabiegi stylistyczne, pisze bardzo zwięźle. Ta dyskrecja wypowiedzi i oszczędność
stylu podkreślają klimat całej opowieści. Stajemy się na chwilę towarzyszami
podróży Erwina, słuchamy jego historii.
A
jakie są moje wrażenia po przeczytaniu Drogi żelaznej? Przyznaję, że poruszana
w książce tematyka należy do moich ulubionych, oczekiwania zatem miałam
wysokie. I może okażę się zupełną ignorantką, ale książka kompletnie mnie nie
poruszyła, nie wywołała we mnie prawie żadnych emocji. Chociaż pomysł na fabułę
był niezły, to forma w jakiej wszystko zostało podane zupełnie do mnie nie
przemawia. Czegoś mi tutaj zabrakło. Nie wciągnęłam się w historię Erwina,
nudziłam się podczas jego podróży. Sama nie wiem, czy książka rzeczywiście jest
słaba, czy ja nie potrafię docenić tego pisarza… A Wy czytaliście Drogę
żelazną? Chętnie posłucham waszych opinii.
Moja ocena: 3/6
nie przemawia i do mnie ta książka, zatem nie zamierzam się męczyć biorąc ją w przyszłości do ręki...
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tą książką i z chęcią bym ją przeczytała. Choć po Twoim ostatnim akapicie zaczęłam się wahać.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i pomocna w wyborze książki recenzja :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na aleksiazka.blogspot.com CAŁKIEM NOWY WYGLĄD!
Pozdrawiam!
Nie czytałam tej książki, aczkolwiek tematyka którą lubię, Świetne cytaty wszystko to zachęca do jej przeczytania. Oprócz Twojego ostatniego akapitu;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Raczej nie sięgnę ...
OdpowiedzUsuńCzęsto niestety tak jest, że założenie, pomysł ok, ale pisarz po prostu nie jest w stanie udżwignąć wyzwania i powstaje proza co najwyżej średniej jakości.
OdpowiedzUsuńNie, nie...chyba raczej nie.
OdpowiedzUsuńNigdy o tej książce nie słyszałam, a szkoda, bo zapowiada się całkiem nieźle. Szczególnie dlatego, że też lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, może trafi w mój czytelniczy gust ;)
Chyba jednak nie skorzystam, nie mój klimat :) Zapraszam do siebie na recenzję najnowszej komedii Romana Polańskiego - "Therapy" :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej i nie wiem czy sięgnę. Boję się, że mnie zanudzi
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie spędzać wakacji co roku w tym samym miejscu, podróżując tą samą trasą :) W każdym razie pomysł na fabułę był rzeczywiście niezły, ale skoro nie do końca wykorzystany to nie wiem, czy przeczytam tę książkę...
OdpowiedzUsuńO książce nie słyszałam i chyba nie chcę tego zmieniać. Chociaż pewnie warto poznać ową historię..
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam i z tego co widzę nie są to moje klimaty. Wszystko, co jest powiązane w jakiś sposób z wojną I lub II omijam szerokim łukiem, a powieści o tej tematyce pozostawiam osobą, które to uwielbiają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie bardzo lubię tego typu książki, choć opis fabuły był ciekawy. Zapraszam na nową notkę: http://studnia-ksiazek.blogspot.com/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa czytalam i wlasnie patrze, ze na biblionetce dalam jej 3,5.
OdpowiedzUsuńPamietam, ze na poczatku mnie zauroczyla, w tym podrozowaniu glownego bohatera bylo cos frapujacego, niezaleznego, romantycznego nawet - ale potem powiesc sie rozlazla, zrobila jakas mialka, metna, tez sie w koncu znudzilam i ledwo dotrwalam do konca (i nawet nie potrafie powiedziec, jak sie skonczyla, co gorsza - wcale mnie to nie interesuje ;-))) ).
Tematyka książki należy również i do moich ulubionych i nabrałam na nią ochotę od pierwszych zdań Twojego posta, ale skoro piszesz, że się wynudziłaś i lektura nie wciągnęła Cię zbytnio, to chyba spasuję. A szkoda, że tak słabo wypada, bo istotnie - pomysł na fabułę bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńnie czytałam, ale mimo niskiej noty chciałabym się zmierzyć z tą lekturą ;)
OdpowiedzUsuńNie mam obecnie ochoty na taką książkę.
OdpowiedzUsuńnie lubię tego typu książek
OdpowiedzUsuńWszystkich chętnych informuje, że można ją dostać za 5 złotych na Dedalusie, sam tam kupiłem dwa miesiące temu, ale póki co ksiązka czeka na lepsze dni. Po tej recenzji chyba poczeka nieco dłużej ;)
OdpowiedzUsuń