czwartek, 11 października 2012

Ponieważ Cię kocham - Guillaume Musso


Guillaume Musso - pisarz francuski, absolwent ekonomii, z zawodu nauczyciel. Zadebiutował w 2001 roku powieścią Skidamarink.

Trudno sobie wyobrazić coś bardziej dramatycznego niż strata własnego dziecka. Taka tragedia dotknęła sławną skrzypaczkę, Nicole i szanowanego psychologa, Marka. Ich pięcioletnia córeczka Layla, wskutek nieuwagi opiekunki, znika bez śladu w centrum handlowych gdzieś na południu los Angeles. Policja prowadzi poszukiwania, ale mijają miesiące, a śledztwo nie posuwa się naprzód. Wprawdzie ciała dziewczynki nie odnaleziono, ale też nikt nie zgłasza się z żądaniem okupu. Zrozpaczeni rodzice nie potrafią pogodzić się ze stratą. W końcu ich małżeństwo się rozpada. Mark, choć jako psycholog pomógł już tysiącom pacjentów, nie potrafi poradzić sobie z własnym bólem i ląduje na ulicy, gdzie wiedzie nędzne życie bezdomnego. Nicole natomiast rzuca się w wir pracy i w ten sposób odreagowuje stratę dwóch najukochańszych osób.

Mija pięć lat i drogi małżonków znów się krzyżują. Nicole po koncercie wraca do domu i zostaje zaatakowana przez bandytę z nożem, przed którym nieoczekiwanie ratuje ją Mark. Czy upływający czas wyleczył ich rany? Czy pogodzili się w końcu ze stratą córeczki? Czy może liczą na to, że może któregoś dnia Layla w końcu się odnajdzie?

Jeśli po tym, co napisałam myślicie, że ta książka to kolejny ckliwy romans, to muszę Was wyprowadzić z błędu, bo wcale tak nie jest. Po prostu nie chciałam pisać więcej, żeby nie psuć nikomu przyjemności z czytania i zapewniam, że nie będzie to historia o miłości dwojga ludzi borykających się ze stratą dziecka. Autor bowiem postanowił rozbudować fabułę wprowadzając innych bohaterów. W ten sposób poznajemy Connora - psychologa i jednocześnie przyjaciela Marka, Alyson - skandalistę, dziedziczkę fortuny i ulubienicę tabloidów oraz Evie - nastolatkę, która nie może pogodzić się ze śmiercią matki. Na koniec losy wszystkich tych postaci w zadziwiający i trochę mało prawdopodobny sposób splotą się ze sobą, ale wcześniej, dzięki licznym retrospekcjom, poznamy więcej szczegółów z ich życia.

Musso posługuje się bardzo prostym i łatwym w odbiorze językiem, całą powieść czyta się zaskakująco szybko i trudno się od niej oderwać. Niestety w moim odczuciu pisarz potraktował temat bardzo powierzchownie. Sam pomysł na fabułę wydaje się ciekawy, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Powieść mogłaby być dłuższa, większą uwagę pisarz mógł poświęcić na portrety psychologiczne postaci. Musso niby pisze o trudnych sprawach - o pogodzeniu się ze stratą najbliższej osoby, o trudnym dzieciństwie, o chęci zemsty, nie brakuje tu też emocji, ale miałam wrażenie, że jest w tym wszystkim jakiś banał, czy brak staranności, sama nie wiem. Ogromny plus natomiast należy się autorowi za zakończenie, którego absolutnie się nie spodziewałam.

Ponieważ cię kocham to moje pierwsze spotkanie z twórczością Guillaume Musso i na pewno nie ostatnie. Pomimo kilku mankamentów, ostatecznie jego powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i jeśli szukacie książki takiej w sam raz na dwa wieczory, która zaskoczy zakończeniem, dostarczy emocji, a jednocześnie nie jest zbyt wymagająca, to polecam ten tytuł.

Moja ocena: 4,5/6

33 komentarze:

  1. Zainteresowała mnie ta recenzja, a sam temat jest może i trudny, ale nie wolno o takowych zapominać.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Musso dużo słyszałam, ale nie miałam jeszcze okazji czytać jego książek, więc muszę to nadrobić i przekonać się jak je odbiorę. Możliwe, że na pierwsze spotkanie z twórczością wybiorę "Ponieważ Cię kocham". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tę książkę jeszcze mam przed sobą, jednak Musso to mój ulubiony autor i na pewno w najbliższym czasie znajdzie się ona na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kilka książek tego autora w swojej biblioteczce, jednak jakoś ciągle pierwszeństwo mają inne powieści. Mam nadzieję, że w końcu znajdę czas i na Musso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tym autorze, w sumie same pozytywy. Sama nie miałam do tej pory okazji po niego sięgnąć, ale chyba poda dać mu w końcu szanse.

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wcześniej miałam do czynienia z twórczością Musso i ogólnie mi się podobało, dlatego jeśli trafi się okazja przeczytania ,,Ponieważ cię kocham'', to na pewno z tego skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tylko "Potem..." tego autora. Mam wrażenie, że wszystkie jego powieści mają jakiś wspólny mianownik. Tak sobie myślę, że chyba sięgnę po następną. Może "Ponieważ cię kocham"...

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna obiecuję sobie, że sięgnę po Musso, ale zawsze coś staje na przeszkodzie (trochę odstraszają mnie infantylne tytuły i niektóre okładki, bo wszystko wygląda na tanie romanse - Alleluja, że istnieją takie blogi, jak Twój :) )

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię książki Musso, może są one niedopracowane i a historie w nich zawarte bardzo wyidealizowane, ale czytanie tego typu opowieści sprawia mi dużą przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książki Musso mają swój klimat, który uwielbiam. Każda jego książka mnie oczarowała i nie mogę powiedzieć o niej nic złego :) Teraz czekam, aż najnowasza powieść trafi do mojej biblioteki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje wrażenia po tej lekturze były nieco mieszane - dla mnie to też było pierwsze spotkanie z Musso. Książkę czytało się dobrze, była w miarę wciągająca, zakończenie stanowiło dla mnie zaskoczenie. Ale jednak było to takie "czytadło" - postaci bohaterów nie były do końca dopracowane, za mały był w nich rys psychologiczny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm... nie słyszałam dotąd o tej książce. Jednak wydaje się być warta poświęcenia jej odrobiny czasu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fabuła wydaje się całkiem interesująca, więc na pewno rozejrzę się za tą powieścią. Szczególnie z tego względu, iż nigdy nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam już co nieco o tym autorze i mam nadzieję, że będę miała okazję, żeby przeczytać którąś ze jego książek, bo zapowiada się na dość mile spędzony czas.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nic tego autora nie czytałam, ale ciekawi mnie jego twórczość. Tylko za bardzo nie wiem od czego zacząć...

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam w planach zapoznać się z twórczością tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam do czynienia z tym autorem, choć kilka jego książek mam w planach. W każdym razie, chyba zacznę od jakiejś innej pozycji z jego dorobku. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Francuska twórczość jak na razie jest mi mało znana, ale nadrobię, bo jestem jej bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzeczywiście czytając początek recenzji myślałam, że bedzie to jedynie historia o parze, która straciła dziecko. Jeśli jest inaczej to moze dam jej szanse ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam nic tego autora, ale sporo o nim czytałam. Pomimo pewnych niedociągnięć, pewnie i tak sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Brzmi bardzo interesująco a recenzją zachęciłaś mnie do rzucenia okiem na tego pisarza.)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawie i to bardzo, będę musiała się rozglądnąć.

    OdpowiedzUsuń
  23. W moim przypadku to również pierwsza książka tego autora, po którą sięgnęłam. :) Miałam podobne odczucia po lekturze i na pewno sięgnę po kolejne powieści Musso. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka bardzo mnie zaciekawiła, więc koniecznie muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Do tej pory czytałam jedną książkę tego pisarza i podobała mi się, więc i do tej z chęcią zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  26. O Musso już się dużo dobrego naczytałam, dlatego od dawna mam go w planach. Tylko jakoś zabrać się nie mogę za niego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam, czytałam:) Uwielbiam Musso:D Polecam jego książkę "Potem...". Według mnie jeszcze lepsza niż ta:)
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie czytałam żadnej książki Musso i koniecznie muszę to nadrobić :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń