czwartek, 6 lutego 2014

Teraz ją widzisz - Joy Fielding


Joy Fielding - kanadyjska pisarka, autorka kilkunastu książek, z których większość stała się światowymi bestsellerami. W jej dorobku znajdują się głównie powieści psychologiczno - obyczajowe z wątkiem sensacyjnym.

Minęły prawie dwa lata odkąd Marcy Taggart straciła swoją ukochana córkę Devon. W pewien rześki październikowy poranek dziewczyna wypłynęła kajakiem na środek zatoki i od tamtej pory ślad po niej zaginął. Ciała Devon jednak nigdy  nie odnaleziono, dlatego Marcy nie potrafi pogodzić się z bolesną stratą. Gdzieś w głębi jej serca tli się nawet nadzieja, że może któregoś dnia jej córka jakimś cudem się odnajdzie, że może tylko upozorowała własną śmierć, żeby zacząć wszystko od początku w zupełnie innym miejscu. W końcu ich stosunki nie układały się wcale najlepiej…

Tragedia, jaką było zniknięcie Devon, odbiła się także na małżeństwie naszej bohaterki. Mąż zostawia ją dla innej kobiety. Marcy decyduje się na samotną wyprawę do Irlandii, gdzie jeszcze niedawno planowała spędzić z mężem kolejną rocznicę ślubu. Podczas podróży, kiedy siedzi w jednym z irlandzkich pubów, zauważa przez szybę kobietę, która wygląda identycznie jak Devon. Dziewczyna szybko znika, ale Marcy jest niemal pewna, że to jej zaginiona córka. Na własną rękę rozpoczyna desperackie poszukiwania i nieświadomie wplątuje się w niebezpieczną intrygę.

Teraz ją widzisz to wciągająca historia kobiety, która straciła ukochane dziecko. Podziwiamy jej determinację podczas rozpaczliwych prób odnalezienia córki. Jednocześnie dziwimy się, jak to możliwe żeby tęsknota, ból i wyrzuty sumienia mogły odebrać resztki zdrowego rozsądku. Poczynania Marcy są bowiem często kompletnie nieprzemyślane, a jej naiwność wydaje się nie znać granic. Mimo wszystko polubiłam bohaterkę i z zainteresowaniem obserwowałam jej powolne odkrywanie prawdy.

Akcja rozwija się stopniowo i z każdą stroną historia wciąga czytelnika coraz bardziej. Autorka wplotła w fabułę wątki dotyczące przeszłości, dzięki czemu mamy okazję dowiedzieć się trochę więcej o życiu Marcy i jej stosunkach z córką. Język jest prosty i łatwy w odbiorze, a liczne dialogi sprawiają, że całość czyta się bardzo szybko.

Teraz ją widzisz to książka ciekawa, wciągająca i niewymagająca, idealna do poczytania wieczorem w ramach relaksu. Ja na pewno jeszcze kiedyś skuszę się na inne powieści Joy Fielding.

Moja ocena: 4/6

19 komentarzy:

  1. Ach, naiwność :) Nie wiem czemu Joy Fielding tak sobie upodobała tę właśnie cechę charakteru i obdarowuje nią hojnie swoje bohaterki :) Mimo wszystko "Teraz ją widzisz" bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka książek Joy Fielding, a jej najnowsza " Teraz ją widzisz " znajduje się na mojej liście najbliższych zakupów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach wiele książek tej pisarki. Porusza strasznie trudną tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie zapoznam się z autorką, bo brzmi cudowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba nie jest książka dla mnie. Nie przepadam za bardzo naiwnymi bohaterkami...wręcz mnie denerwują. A lektura powinna być przecież przyjemnością;)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Teraz ją widzisz" to pierwsza książka, którą zwróciła moją uwagę na Joy Fielding. Bardzo lubię styl pisania tej pani - tę lekkość w poruszaniu nawet trudnych tematów. I nie wszystkie jej bohaterki cechuję naiwność - są wyjątki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdaje się, że czytałam coś tej autorki, ale po "Teraz ją widzisz" nie miałam okazji sięgnąć. Trzeba nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale muszę to nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie mam ochoty na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam jeszcze o tej autorce, ale opis książki brzmi ciekawie, na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak samo jak ja. Wcześniej czy później nabiorę ochoty na tę książkę, i ją przeczytam :D

      Usuń
  11. Czytałam już coś tej autorki, więc chętnie skuszę się ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę poznać książki tej pisarki, bo jej nazwisko nie raz obiło mi się o uszy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi sie, że zniknięcie dziecka naprawdę może powodować dziwne, nieprzemyślane decyzje, więc może to był przemyślany zabieg :) Całkiem ciekawa fabuła, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwsze słyszę o tej autorce, ale zaciekawiłaś mnie jej prozą :) Myślę, że może to być na prawdę ciekawa pozycja, bo jestem zdania, tak jak moja przedmówczyni, iż zniknięcie dziecka z pewnością musi pociągać za sobą zaskakujące często decyzje, które moim zdaniem są celowo przedstawione w pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki Pani Fielding mają coś w sobie, z chęcią bym przeczytała

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam Cię do wyzwania Historia z TRUPEM

    http://hugekultura.blogspot.com/2014/01/wyzwanie-historia-z-trupem.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Fabuła brzmi ciekawie - na granicy literatury obyczajowej i detektywistycznej... Zaintrygowałaś mnie, chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie czytałam, ale z chęcią bym to nadrobiła.

    OdpowiedzUsuń