środa, 16 kwietnia 2014

Stara baśń - Józef Ignacy Kraszewski


Józef Ignacy Kraszewski - polski pisarz, publicysta, wydawca, historyk, działacz społeczny i polityczny, autor z największą liczbą wydanych książek i wierszy w historii literatury polskiej.

Stara baśń otwiera cykl Dzieje Polski, na który składa się aż 29 powieści. Jednocześnie jest chyba najbardziej znaną powieścią historyczną z całej twórczości Kraszewskiego. Jest to opowieść o początkach państwa polskiego, opierająca się w dużej mierze o dawne podania i legendy. Autor zainspirował się tutaj przede wszystkim znaną chyba wszystkim legendą o Popielu i Piaście Kołodzieju. Cała historia została oczywiście rozbudowana, nico ubarwiona, zmieniono imiona bohaterów, ale główny watek pozostał ten sam.

Akcja rozgrywa się w IX wieku, kiedy to tereny polskie zamieszkują plemiona słowiańskie. Władzę nad nimi sprawuje Popiel w powieści zwany Chwostkiem. Z czasem staje się on coraz bardziej bezwzględny, a jego poczynania wywołują bunt wśród poddanych. Kmiecie nie mogąc dłużej znieść krwawych rządów Chwostka postanawiają odsunąć go od władzy. Nie jest to łatwe bo okrutny kneź może liczyć na pomoc niemieckich popleczników. Zwycięstwo jest jednak po stronie kmieciów i w końcu udaje im się pokonać znienawidzonego władcę, a na jego miejsce wybierają Piastuna - człowieka najbardziej ubogiego i pokornego spośród nich z nadzieją, że będzie rządził nimi mądrze i sprawiedliwie.

Kraszewski w swojej powieści przenosi nas w dawne czasy i ukazuje początki kształtowania się państwa polskiego, dodatkowo wplatając w to wątek burzliwej miłości Domana i Dziwy. W książce nie brakuje też opisów dawnych zwyczajów, tradycji i wierzeń. Nie mamy tutaj głównego bohatera, jest raczej główny wątek, wokół którego pojawiają się różne postaci, ale każda z nich ma swój udział w  toczących się wydarzeniach i wnosi coś do fabuły. Co ciekawe, chociaż Kraszewski pisał o zamierzchłych czasach, to w Starej baśni można doszukać się według mnie pewnej ponadczasowości. Współcześni Polacy, podobnie jak dawni kmiecie, często nie potrafią dojść miedzy sobą do porozumienia. Nawet jeśli działamy w jednej wspólnej sprawie, każdy ma coś do powiedzenia, każdy zna się na wszystkim najlepiej i każdy chce rządzić, choć niekoniecznie się do tego nadaje. Jeśli chodzi o język powieści, to pojawia się tu wiele archaizmów, które dla niektórych mogą być utrudnieniem podczas czytania. Nadają one jednak całej historii autentyczności i pozwalają lepiej wczuć się w jej klimat. Mnie osobiście one wcale nie przeszkadzały, mogłabym raczej ponarzekać na coś innego, a mianowicie na leniwie toczącą się akcję, zwłaszcza na początku książki. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron trochę się wynudziłam, na szczęście później było już lepiej.

Stara baśń to powieść, która na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Polecam ja raczej osobom, które po prostu lubią takie klimaty. Ja sama jeszcze kilka lat temu zachwycałam się tą historią. Teraz, czytając ją po raz drugi, nie odebrałam jej aż tak entuzjastycznie. Jak widać z biegiem czasu gust się zmienia :)

Moja ocena: 3,5/6

21 komentarzy:

  1. Jedna ze słabszych książek Kraszewskiego, w podstawówce nawet nie doczytałem, bo po prostu mnie odrzuciła. Potem też próbowałem się zabrać, ale była nie do przejścia. Za to inne powieści historyczne Kraszewskiego jak najbardziej da się czytać i nie wiem co powodowało ludźmi wrzucającymi akurat Starą baśń na listę lektur. Ale pytanie o celowość ich działań pozostaje przeważnie bezcelowe ;)
    Pozdrawiam
    Michał Małysa
    http://www.michalmalysa.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, nigdy nie czytałam, uwierzysz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nigdy nie czytałam tej powieści i cholernie się tego wstydzę...

      Usuń
    2. Ja też nie czytałam, ale nie wiem, czy jest się czego wstydzić? :)

      Usuń
  3. Nie czytałam. Ale do tej pory pamiętam ekranizację - jak dla mnie spartaczona po całości. Chyba dlatego nigdy mnie do tej książki nie ciągnęło.

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba jedyna lektura której nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, pamiętam tylko film - i też jakoś za nim nie przepadam, jedynie piosenkę Bajmu lubię :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w domu kilka książek Kraszewskiego, w tym "Starą baśń". Jeszcze nie czytałam, ale mam taki zamiar. Jednak najpierw skończę czytanie "Hrabiny Cosel" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam do czynienia z prozą Kraszewskiego. Na tę pozycję skusiłabym się ze względu na moje zainteresowanie historią i tym, co pierwotne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam dawno temu, więc nawet nie zabieram głosu. Musiałabym przeczytać jeszcze raz, ale cierpię na chroniczny brak czasu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam, mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam film i podobał mi się średnio, więc po książkę na pewno nie sięgnę... Może to trochę wstyd nie znać polskich klasyków, ale wiem, że męczyłabym się niesamowicie czytając Kraszewskiego...

    OdpowiedzUsuń
  11. Och widzisz, ja nigdy tej książki nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja lubię takie klimaty, przenoszenie się w czasy historyczne i najlepiej, żeby to było jak najdalej, ale słyszałam, ze ta powieść jest bardzo słaba i po prostu nużąca, dlatego dałam sobie z nią spokój :D
    pozdrawiam i życzę wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznaję, nie doczytałam do końca. Chyba czas wrócić do tej książki, trochę wstyd jej nie znać;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No i ja niestety już dzisiaj wiem, że "Starą baśń" nie sięgnę. Zraziłam się do lektur szkolnych i prawdopodobnie nigdy do klasyki nie powrócę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam wielbicielką książek Kraszewskiego w młodości, odległej już, szczególnie historycznych i Stara baśń wtedy mnie urzekła, ale nigdy do niej nie sięgałam po raz drugi.
    Kiedyś przeczytałam, że Kraszewski napisał 600 książek. Ogrom. Sporo książek obyczajowych, ale z nich niewiele udało mi sie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam, ale myślę, że się na nią skuszę. :P
    Zapraszam na rozdanie książkowe. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Historia to moja pięta achillesowa, także nieczęsto sięgam po tego typu pozycje. Ale "Stara baśń" jest pozycją dla mnie obowiązkową. Tylko wciąż brakuje mi czasu, by w końcu ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  18. w szkolnych czasach byłam w kinie na jej ekranizacji - zdrowo sie wynudziłam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam ją, ale dawno temu. Wtedy mi się podobała, ale chyba nie będę do niej wracać. Wolę pozostawić sobie miłe wspomnienia:)

    OdpowiedzUsuń