
Dziewczyna na Times Sqaure to historia pewnej nowojorskiej studentki, Lily Quinn, która wiedzie monotonne i raczej pozbawione celu życie. Uwielbia malować i chodzić do kina. Poznajemy ją w momencie, kiedy niespodziewanie wygrywa na loterii fortunę. Początkowo nie może uwierzyć, że wytypowała prawidłowo wszystkie sześć liczb. Do tej pory żeby jakoś związać koniec z końcem pracowała jako kelnerka, wynajmowała skromne mieszkanie i nie oczekiwała od życia zbyt wiele. Dziewczyna jednak nie wydaje się być specjalnie szczęśliwa z wygranej i zwleka z realizacją kuponu. Może dlatego, że jej życie ostatnio nie układało się najlepiej - miała problemy na uczelni, porzucił ją chłopak. Do tego Amy, jej współlokatorka i zarazem przyjaciółka zniknęła bez śladu. Sprawą zajmuje się detektyw Spencer O’Malley, z którym Lily powoli się zaprzyjaźnia. Tymczasem okoliczności zaginięcia Amy staja się coraz bardziej tajemnicze…
Mijają miesiące, śledztwo praktycznie nie posuwa się na przód, za to życie Lily coraz bardziej się komplikuje. Okazuje się, bowiem, że dziewczyna jest chora na białaczkę. Musi jak najszybciej poddać się chemioterapii. W tych trudnych chwilach niestety nie bardzo może liczyć na wsparcie ze strony rodziny, a jedyną osobą, na której może naprawdę polegać jest Spencer. Czy jednak Lily uda się pokonać chorobę, czy znajdzie w sobie siły żeby zmierzyć się z rodzinnymi tajemnicami i otworzyć serce na nową miłość?
Historia opowiedziana przez autorkę pokazuje jak przewrotne czasem bywa życie. Jednego dnia los się do nas uśmiecha, innego zabiera nam coś najcenniejszego. Losy Lily otwierają nam także oczy na to, jak mogą wyglądać relacje w rodzinie, jak obojętni i interesowni potrafią być nawet nasi najbliżsi. Możemy się też przekonać, jak wielkie znaczenie w naszym życiu mogą odegrać bolesne zdarzenia z przeszłości, która w końcu i tak nas zawsze dopada.
Dziewczynę na Times Sqare pierwszy raz czytałam kilka lat temu i bardzo mi się podobała, dlatego postanowiłam do niej wrócić. Tym, którzy myślą, że jest to raczej banalna historia, jakich wiele, powiem tylko, że mnie książka pozytywnie zaskoczyła. Powiedziałabym, że jest to babskie czytadło, ale na poziomie. Urozmaicona fabuła sprawia, że ani przez chwile się nie nudzimy, a historia Lily niesamowicie wciąga. Polecam i sama planuję rozejrzeć się za innymi książkami tej autorki.
Moja ocena: 4,5/6