Wojciech
Zimiński - dziennikarz radiowy i telewizyjny. Od wielu lat związany z Programem
III Polskiego Radia. Widzom TVN24 znany przede wszystkim z programu Szkło Kontaktowe.
Biuro
Wszelkiego Pocieszenia to zbiór felietonów Wojciecha Zimińskiego od wielu lat
emitowanych na antenie radiowej Trójki. Autor porusza w nich prozaiczne tematy,
nawiązuje do problemów z jakimi spotykamy się na codzień. Chociaż najczęściej
pisze o rzeczach, które go denerwują, to jego teksty mają z założenia nas
rozweselać, bo przecież nie ma tego złego... A jak pisze Artur Andrus we
wstępie do książki "...wiadomo, że czujemy się lepiej ze świadomością, że
ktoś inny ma równie źle jak my albo gorzej od nas".
Zimiński
jest uważnym obserwatorem otaczającej nas rzeczywistości, potrafi na różne
sprawy spojrzeć krytycznym okiem, ale jego spostrzeżenia zawsze zawierają
szczyptę humoru. W swoich felietonach podkreśla absurdy codzienności, w
prześmiewczy sposób pisze o naszych największych narodowych przywarach, głośno
mówi o rzeczach, które go bawią, zastanawiają, denerwują, czy dziwią.
Książkę
czyta się niesamowicie szybko. Felietony są krótkie i w każdej chwili można
przerwać lekturę, po czym wrócić i zacząć w dowolnym miejscu. Autor pisze o
sprawach bliskich każdemu z nas, wiele razy czułam się tak, jakbym czytała o
własnych problemach. Podobało mi się, że spostrzeżenia i przemyślenia
Zimińskiego chociaż często do bólu trafne, są podane w zabawny sposób. Inteligencja
i błyskotliwość autora, zaprawiona odrobiną ironii i dowcipu tworzą doskonałą
mieszankę. Moją uwagę zwróciło też wydanie książki. Zabawne rysunki, limeryki i
różnorodna czcionka doskonale nawiązują do klimatu całej publikacji.
Dla
niektórych słabą stroną książki może się okazać jej budowa. Nie znajdziemy tu
rozdziałów, felietony nie są poukładane tematycznie, każdy dotyczy czegoś
innego i nie nawiązuje w żaden sposób do poprzedniego. Mnie jednak taki,
nazwijmy to, chaos zupełnie nie przeszkadzał.
Podsumowując, Biuro Wszelkiego Pocieszenia
jest doskonałą lekturą do poczytania na dobry początek dnia albo kiedy
potrzebujemy małej dawki humoru. To o czym przeczytaliśmy, szybko zatrze się w pamięci,
ale przynajmniej na chwilę poprawi nam nastrój.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa HELION za co bardzo dziękuję.
Moja ocena: 4/6
No proszę, gdyby nie Twoja recenzja to z pewnością bym o tej książce nie usłyszała a tak to jestem nią nawet zainteresowana! :)
OdpowiedzUsuńMie chaos nie przeszkadza, jestem całkowicie zakochana w "Zapiskach na pudełku od zapałek" Eco, którego budowa jest podobna. Do tego każdy, kto widział mój pokój stwierdzi to samo, więc podsumowując - jestem co najmniej zaintrygowana :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zapowiada się ciekawie ;) Dawno nie czytałam felietonów, wiec tym bardziej chętnie sięgnę po książkę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, bynajmniej ja nie gustuję w podobnych książkach
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja jednak nie gustuję w tego typu literaturze.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Pan Wojciech ma swoją książkę:) Lubię słuchać jego niewymuszonych felietonów dlategoteż z chęcią przeczytała bym jego ksiązkę.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ostatnimi czasy na rynku wydawniczym mamy istny wysp książek o redaktorach lub redaktorów Trójki (np. Zimiński, Mann, Niedźwiedzki, Andrus).
A chętnie, chętnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz na blogu. Oczywiście, że powinnaś zacząć Igrzyska Śmierci - jest to książka, która powinna przypaść ci do gustu :3 Częsciowy happy end zaraz przysłaniają kolejne problemy a widzę, że nie przepadasz za szczęśliwymi zakończeniami. Poza tym jest to bardzo życiowa książka. polecam :d Co do twojej recenzji, nie przepadam za tego typu lekturami, więc raczej nie przeczytam :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Avenix [ExtinctDreams]
Ja też nie wiedziałam, że taka książka powstała. Fajna rzecz.
OdpowiedzUsuńHej :) Bardzo mi miło, że do mnie wpadłaś ;) Zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuńJa dodam Cię do linków i będę odwiedzać, czytać i komentować nowe recenzje :)
przydałoby się takowe biuro ...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, więc przy okazji z chęcią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Raczej lektura nie dla mnie, ale nie skreślam jej jednoznacznie póki co. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, poluję na wspomnianego w recenzji Andrusa i Czubaszek, niestety kolejka w bibliotece nie ma końca.
OdpowiedzUsuńRaczzej nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńzostałaś oTAGowana do blogowej zabawy :)
OdpowiedzUsuńszczegóły u mnie :)
Nie moja bajka, raczej sobie odpuszczę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się do tej pory z felietonami pana Zimińskiego. Raczej po nie nie sięgnę, jednak wolę inne książki.
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie są to moje klimaty, ale nie skreślam jej od razu. :)
OdpowiedzUsuń