niedziela, 21 października 2012

Uratuj mnie - Guillaume Musso


Niedawno, bo niewiele ponad tydzień temu, miałam wreszcie okazję zapoznać się z twórczością francuskiego pisarza - Guillaume Musso. Na pierwsze spotkanie wybrałam książkę Ponieważ Cię kocham, która chociaż okazała się całkiem lekką i przyjemną lekturą, to nie powaliła mnie na kolana. Wiedząc, że Musso wzbudza zachwyt w tak wielu czytelnikach, też chciałam dać się totalnie oczarować i szybko sięgnęłam po kolejną jego powieść. Tym razem wybór padł na Uratuj mnie.

Poznajemy Sama, nowojorskiego lekarza, który większość czasu poświęca pracy. Kocha to co robi, a jednocześnie w pracy szuka ucieczki przed samotnością, dręczącą go od śmierci żony. Zupełnie niespodziewanie w jego życiu pojawia się Juliette - Francuzka z pochodzenia, której marzenia o wielkiej karierze aktorskiej spełzły na niczym. Kobieta ma wrażenie, że nic jej w życiu nie wyszło, postanawia wrócić do Francji, a tym samym na zawsze opuścić Nowy Jork w którym nie dopisało jej szczęście. Choć tych dwoje nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia,  to nie mogą powstrzymać namiętności, która pomiędzy nimi wybucha. Sam spędza z Juliette niezapomniane chwile, obydwoje czują, że przytrafiło im się coś niesamowitego, coś, czego zupełnie nie planowali. Niestety czas odlotu zbliża się nieubłaganie i w końcu Juliette pełna wątpliwości wsiada na pokład samolotu, który niedługo po stracie eksploduje…

Jeśli chodzi o moje wrażenia po przeczytaniu książki, to podobnie jak w przypadku Ponieważ Cię kocham autor posługuje się bardzo prostym językiem i serwuje nam zaskakujące zakończenia, a przynajmniej dla mnie takie było. Początkowo ma się wrażenie, że będzie to zwykły romans, jednak z biegiem wypadków wydarzenia idą w zupełnie innym kierunku. Musso porusza tutaj motyw przeznaczenia i jego wpływu na ludzie życie. Stawia pytanie, jak wiele zależy od losu, a jak wiele od nas samych. Wszystko wypadłoby całkiem dobrze, gdyby pisarz nie potraktował tematu tak powierzchownie. Pomysł na fabułę był ciekawy, jednak wykonanie marne. Odniosłam wrażenie, że autor po prostu chce opowiedzieć swoją historię, stawia przy tym duży nacisk na zakończenie, które musi zaskakiwać, nie przejmuje się natomiast zupełnie realizacją całości, czy kreacją bohaterów. Zauważyłam, że w obydwu książkach stosuje podobne zabiegi jak na przykład rozpoczynanie każdego rozdziału od cytatu, czy kreowanie bohaterów z bolesną przeszłością. Miejscami według mnie ociera się to o banał, ale nie zaprzeczę, że pomimo wszystko całość czyta się za sporą przyjemnością. Jest to książka, która idealnie sprawdzi się jako lektura po całym dniu pracy, taka w sam raz na odstresowanie. Chociaż ze swojej strony bardzie polecam Ponieważ Cię kocham.

Moja ocena: 4/6

36 komentarzy:

  1. Miałam już do czynienia z twórczością Musso i ogólnie chwalę sobie jego dzieła, dlatego z miłą chęcią przeczytam ,,Uratuj mnie''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji czytać nic tego autora, ale z chęcią sięgnę po którąś z jego książek w ramach odstresowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki Musso! Dość często natykam się na nie w blogosferze, więc moja chęć rośnie z dnia na dzień... Na pewno rozejrzę się w bibliotece za twórczością Musso.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji czytać tego autora, ale muszę po coś sięgnąć, żeby się przekonać czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tę książkę i mam ją na półce. Niezapomniana lektura.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie sięgnę, jak nadarzy się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam żadnej książki tego autora, ale bardzo chcę. Za jakiś czas pewnie sięgnę po którąś z jego powieści, może akurat po tę. ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na razie autora znam tylko z różnych recenzji; sama jakoś nie garnę się do poszukiwań wśród- nawet nie do końca- romansów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dla mnie. Najważniejsza jest sama opowieść, skupiając się na zaskakującym zakończeniu cała reszta często na tym traci. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam ją całkiem niedawno. Zakończenie mnie rozczarowało, bo było trochę przewidywalne, ale ogólnie powieść była ciekawa i na pewno sięgnę po jeszcze inne tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na razie nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości Musso,ale kiedyś na pewno to zmienię!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsze spotkanie z Musso jeszcze przede mną. Raczej się skuszę na "Ponieważ Cię kocham":)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele słyszałam o tym autorze i już od dawna zamierzam zapoznać się z jego twórczością ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam jedną książkę tego autora i z przyjemnością sięgnę po inne ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jeszcze poznanie twórczości tego autora mam przed sobą. Chyba zacznę od Papierowej dziewczyny, bo mam ją na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak najszybciej zapoznać się z autorem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. może kiedyś, chociaż jak wynika z twojej recenzji autor nie powala, a szkoda:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Tej książki akurat nie czytałam, ale mam za sobą "wrócę po ciebie", która jest świetna. Mam za sobą również "Potem" - już trochę mniej. I zgadzam się książki Musso są lekkie, przyjemne, w sam raz na jesienne wieczory:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Może kiedyś zabiorę się za jakąś książkę tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie doczytałam "Uratuj mnie". Zbyt nierealna mi się wydawała;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tej nie czytałam.Spróbuj z "Papierową dziewczyną",jest trochę inna od pozostałych:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze nie czytałam książek tego autora - zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Podejrzewam że książki Musso jak i Giffin są schematycznie i przewidywalne, jednak mają w sobie coś co sprawia, że przyjemnie się czyta, dlatego zaryzykuję i przeczytam tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ciekawią mnie książki tego autora, bo dotychczas nie miałam okazji poznać jego twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
  25. u Musso nie da się przeczytać kilku ksiażek za jednym razem, ale w odstępach czasowych sama za nimi przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie zauroczyły książki Musso, przeczytałam trzy, bo do tylu miałam dostęp i pochłaniałam je w ciągu jednego dnia..

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie czytałam nic tego autora, ale też zauważyłam, że wzbudza zachwyt. Jednak nie zamierzam się skusić póki co :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Miło wspominam tę książkę. Lubię Musso za jego prosty język, którym potrafi poruszyć i zmusić do myślenia czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Koniecznie muszę to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  30. *spam*
    Zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim kryminalnym konkursie : http://miqaisonfire.wordpress.com/2012/10/24/262-kryminalny-konkurs-z-wydawnictem-proszynski-i-s-ka/

    OdpowiedzUsuń
  31. W moim przypadku było inaczej, właśnie ta książka była pierwszą i oczarowała mnie tak, że przeczytałam wszystkie dostępne na naszym rynku książki Musso :) Oczywiście jedne są nieco lepsze od drugich, ale to myślę kwestia upodobania.

    OdpowiedzUsuń