sobota, 31 sierpnia 2013

Dziewczynka z majowymi kwiatkami - Karin Wahlberg


Karin Wahlberg - szwedzka pisarka, autorka serii kryminalnej z inspektorem Claessonem i jego życiową partnerką Veroniką Lundborg.

W pralni mieszczącej się w czynszowej kamienicy dochodzi do brutalnej napaści na straszą panią - Doris Västlund. Pobitą ofiarę leżącą w kałuży krwi znajduje sąsiadka. Niestety obrażenia są na tyle duże, że kobiety  nie udaje się uratować. Policja rozpoczyna śledztwo. Bardzo szybko wychodzi na jaw konflikt toczący się w kamienicy i związany z pralnią, jednak czy mógł być on powodem tak bestialskiego ataku? Na to pytanie próbuje znaleźć odpowiedź prowadząca dochodzenie Louise Jasinski i jej ludzie.

Podczas, gdy policja całą uwagę skupia na odnalezieniu mordercy starszej pani, zostaje zgłoszone zaginięcie jedenastoletniej Viktorii. Trop prowadzi do znanej nam już kamienicy, gdzie dziewczynka sprzedawała majowe kwiatki dokładnie w dniu napaści na Doris. Czy to możliwe, że zniknięcie Viktorii ma coś wspólnego z morderstwem w pralni? Może dziewczynka zobaczyła coś, czego nie powinna widzieć? Jak zakończy się śledztwo policji?

Dziewczynka z majowymi kwiatkami jest drugą częścią serii z inspektorem Claessonem. W moim przypadku jest to pierwsze spotkanie z twórczością Karin Wahlberg, ale nieznajomość pierwszej części w niczym mi nie przeszkadzała. Spokojnie można ten tytuł czytać jako zupełnie odrębną powieść. A że po kryminały zawsze chętnie sięgam, nie mogłam sobie odmówić. Szkoda, że spotkało mnie duże rozczarowanie.

Wydarzenia toczą się wokół morderstwa w pralni, zaginięcia Viktorii, a także wokół prywatnego życia policjantów, biorących udział w śledztwie. Fabuła wprawdzie wydaje się nawet ciekawa, ale miejscami autorka za bardzo skupia się na niepotrzebnych, moim zdaniem, szczegółach, które nic tak naprawdę nie wnoszą do całości. Akcja nie jest porywająca, powiedziałbym nawet, że chwilami wlecze się niemiłosiernie i powoduje znudzenie u czytelnika. W książce pojawia się bardzo dużo postaci, jak dla mnie aż za dużo, przy czym żadna nie jest wykreowana na tyle ciekawie, żeby wzbudzić moje zainteresowanie, sympatię, czy w ogóle jakiekolwiek uczucia. Autorka wprowadza także liczne wątki, ale żaden z nich nie przykuwa jakoś szczególnie uwagi. Niby pomysł nie był zły, ale gorzej z wykonaniem. Myślę, że autorka powinna jeszcze trochę popracować nad warsztatem, bo w jej przypadku ilość, niestety nie przekłada się na jakość. Nie uważam czasu spędzonego nad ta powieścią za całkowicie zmarnowany, bo ostatnie strony czytałam z zaciekawieniem, ale to za mało żeby sięgnąć po inne książki tej autorki.

Moja ocena: 3,5/6

15 komentarzy:

  1. Interesująca zawartość- dobrze, że nie przeszkadza czytanie części bez kolejności. Sięgnę chętnie o ile gdzieś wpadnie mi w oko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też książka rozczarowała, akcja momentami była bardzo nużąca, dość kiepski kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale skoro jest to seria, to chciałabym ją dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio dużo jest tych szwedzkich kryminałów i niestety znaleźć coś interesującego i dobrze napisanego jest trudno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbowałam czytać "Zastygłe życie", ale się poddałam, bo ta skłonność do opisywania niepotrzebnych szczegółów i aż takiego zagłębiania się w życie prywatne postaci nawet pobocznych mnie wyjątkowo nudziła. A zwykle czytam każdą książkę do końca. :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiadało się fajnie... No trudno, trzeba omijać tę książkę szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolę poczytać jakąś lepszą ksiazek z tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale jeśli jest naprawdę tak kiepska, to chyba sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szwedzkie kryminały bardzo lubię i w sumie jeszcze żadnym się nie rozczarowałam, szkoda, że ten tak słabo wypada...

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba na razie nie mam nastroju, no dobra, czasu też nie. Może kiedyś zerknę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczę, szkoda, że tak kiepsko wyszło, bo powiem szczerze, że już miałam ochotę na tę książkę :(

    OdpowiedzUsuń
  12. O a bardzo szukałam jej w bibliotece, ale była wypożyczona i chyba dobrze się stało. Chociaż mimo wszystko i tak mam chęć poznać warsztat tej autorki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ostatnio wiele skandynawski historii staje się wtórnych i mało ciekawych. stąd odchodzę powoli od kryminału i idę w stronę obyczajowości. tu jest jeszcze sporo nieodkrytych perełek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moda na tego typu powieści powoduje, że powstaje ich teraz cała masa, a przy takim ich zatrzęsieniu pewnie nie wszystkie będą dobre, jak i ta, którą opisujesz. Ja tam w każdym razie czekam na kolejny fenomen typu trylogia "Millenium" Stiega Larssona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo. Słaba ocena, więc odpuszczam, bo mam na liście do przeczytania wiele innych kryminałów. ;)

    OdpowiedzUsuń